Artykuły

Zegadłowicz i Wowro

Niedzielny numer "Życia War­szawy" u 15/I6.XII br.) w rubry­ce omawiającej bieżący program teatralny przyniósł między inny­mi propozycje obejrzenia spekta­klu w Sali Prób Teatru Drama­tycznego, w którym Wojciech Siemion - cytuję - "prezentuje poematy głośnego cyklu "Powsi­nogi beskidzkie", których auto­rem jest Jędrzej Wawro, ludo­wy gawędziarz z okresu 20-lecia międzywojennego".

Przypisanie Wowrze (pisownia "Wawro" jest niewłaściwa) autor­stwa "Powsinogów beskidzkich" stanowi zasadniczy błąd, ponie­waż w rzeczywistości cykl bal­lad pod tym tytułem wyszedł spod pióra jednego z najwybit­niejszych pisarzy 20-lecia między­wojennego - Emila Zegadłowi­cza. Wowro jest tylko bohaterem jednej z ballad tego cyklu, zaty­tułowanej "Ballada o czwartym powsinodze beskidzkim świątkarzu, o Bogu prawdziwym i Chry­stusie frasobliwym rzeźbiącym świętego Wowra". Przy okazji warto dodać,iż to właśnie Zegadłowicz był odkryw­cą Wowry i tylko dzięki niemu oryginalna twórczość ludowego świątkarza stała się ogólnie zna­na. Dzisiaj w muzeum Emila Ze­gadłowicza w Gorzeniu Górnym koło Wadowic, nad którym pie­czę sprawują córka i wnuk poety - p. Atessa i Adam Rudel - można podziwiać ocalałą po woj­nie część bogatej niegdyś kolekcji Wowrowych świątków i pełną ekspozycję jego drzeworytów, zwanych "Piecątkami beskidzki­mi".

W tym samym numerze "Ży­cia" i w tej samej rubryce znaj­dujemy ponadto informację o wy­stawieniu "Księżniczki Turandot". W notatce tej pomija się nazwi­sko Emila Zegadłowicza, mimo że St. Bugajski reżyserujący "Księżniczkę", posłużył się prze­kładem właśnie Zegadłowicza. To dyskryminowanie Zegadłowicza ja­ko autora i tłumacza jest niezwykle bolesne.

Przy okazji ośmielam się prosić o poświęcenie większej uwagi sprawie właściwej opieki nad Mu­zeum Emila Zegadłowicza, któ­rym w tej chwili administruje Zarząd Okręgu PTTK w Krakowie, a które mieści się w starym zabytkowym i niszczejącym w wielkim tempie (brak środków na konserwację) dworze, w którym pisarz mieszkał i tworzył.

Może społeczna inicjatywa, mo­że podjęcie tak pięknej akcji, jaką kiedyś "Zycie" ogłosiło dla ratowania "Atmy" Szymanowskie­go, mogłoby ocalić wspaniałe zbiory sztuki górzańskiego mu­zeum od grożącej im zagłady, mo­głoby pomóc córce i wnukowi poety, którzy nie szczędząc wy­siłku z trudem zdobywanych pieniędzy, usiłują dać możliwie najpiękniejszą oprawę troskliwie przechowywanym pamiątkom po wielkim pisarzu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji