Płatonow Bonaszewski i jego kobiety
A że staramy się w miarę możliwości odwiedzać również teatry pozawarszawskie, we Wrocławiu wybrałam się do Teatru Kameralnego na przedstawienie "Płatonow - Akt pominięty" Czechowa w reżyserii Jerzego Jarockiego, będące rodzajem aneksu do "Płatonowa" wystawionego we Wrocławiu przed trzema laty. Jarocki skomponował swój nowy spektakl z fragmentów pominiętych w poprzedniej inscenizacji. Na dobrą sprawę można by zatytułować go "Kobiety Płatonowa", gdyż bohater spotyka się tu ze wszystkimi swoimi kobietami, a my oglądamy bardzo intymne momenty z jego życia.
Najlepiej byłoby obejrzeć oba przedstawienia "Płatonowa". Dla widza bowiem, który nie zna oryginału, "Akt pominięty" będzie nieczytelny. Trudno mianowicie zrozumieć, co widzą w walającym się po podłodze pijaku te wszystkie rozhisteryzowane kobiety. Trudno wyrobić sobie jasny obraz postaci i zdarzeń na podstawie fragmentów wyrwanych z kontekstu.
Ten zaś, kto "Płatonowa" zna i lubi, może uznać inscenizację wrocławską za rodzaj teatralnego żartu reżysera, ale może też zadać sobie pytanie: właściwie po co to wszystko?
W roli tytułowej Mariusz Bonaszewski (pamiętamy go z pięknego przedstawienia "Kasia z Heilbronnu" w reżyserii Jarockiego). Spośród towarzyszących mu pań skupioną, subtelną grą wyróżnia się Jolanta Fraszyńska w roli Saszy.