Artykuły

Kolumbowie typowi czyli nietypowi

NIE będzie to właściwie polemi­ka w całym tego słowa zna­czeniu. Nie będzie - ponieważ zgadzam się z bardzo wieloma te­zami autora artykułu, a co naj­ważniejsze - zgadzam się z jego tezą główną. Chodzi mi o artykuł St. Edwarda Burego pt. "To nie Kolumbowie!" w nr 20 "WTK". Właściwie jest to recenzja z głoś­nej inscenizacji "Kolumbów rocz­nik 20" Romana Bratnego na sce­nie Teatru Powszechnego w War­szawie. Trudno jednak traktować jak zwykłą recenzję rzecz, która za­wiera liczne spostrzeżenia natury politycznej. W zasadzie spektakl Teatru Powszechnego jest kanwą, któ­ra posłużyła Buremu do wypowiedzenia się w formie artykułu, do wysunięcia istotnych zastrzeżeń zarówno pod adresem powieści, jaki i pod adresem scenicznej adaptacji. Zastrzeżenia St. E. Burego wyda­ją mi się słuszne. Generalnie słusz­ne. Nietypowość bohaterów, niety­powość owych Kolumbów pozosta­je w jaskrawej sprzeczności z pró­bami uogólnienia losów młodego, wojennego pokolenia. W adaptacji teatralnej problem ten wychodzi z daleko większą jaskrawością, niż w powieści. W błędnym kole podej­rzliwości, niepewności jutra, za­szczucia miotają się nie tylko byli akowcy. Ciężar tych lat kładzie się z równą siłą na b. alowcu. A kto triumfuje?

"I w powieści i na scenie jako zwycięzcy pozostają: obłędnie podej­rzliwy, obiektywnie szkodliwy w swej działalności kapitan Informa­cji Nowicki, były kolaboracjonista, a zaraz po wojnie "partyjny" re­daktor Żaboklicki, który wygryzł Jerzego z "Głosu Pokolenia" oraz sprytny kombinator i aferzysta, który w czasie okupacji "kompinował" z Niemcami, a po wyzwoleniu roz­począł bardzo szkodliwą dla kraju, gangsterską "działalność gospodar­czą" - Kosiorek".

Czy jest to obraz wypaczający ówczesną rzeczywistość? W dużej mierze - tak. Nie znaczy to, oczy­wiście, iż ludzie, zmieniający jak kameleon swą skórę, nie potrafili wcisnąć się na wpływowe i lukra­tywne posady. Nie znaczy to, iż ów­czesny, specyficzny klimat nie sprzyjał w jakimś stopniu konformi­stom; w każdym razie bardziej sprzyjał tym, którzy posługiwali się z wprawą i łatwością obowiązują­cymi sloganami, niż tym, którzy przeżywali zwątpienia i rozterki. Z drugiej jednak strony nie tacy lu­dzie decydowali o losach naszego kraju. Nie tacy likwidowali reak­cyjne podziemie, nie tacy rozpoczy­nali pionierską działalność na Zie­miach Zachodnich, nie tacy odbudo­wywali gospodarkę i miasta, kulturę i rolnictwo, oświatę i admini­strację.

Nie zapominajmy jednak, iż w tych latach bywały najróżniejsze sytuacje. Dalekie są one przecież od dzisiejszej stabilizacji, od jednoli­tości dzisiejszego społeczeństwa, od dzisiejszej łatwości wyboru i oczy­wistości drogi. Losy Jerzego, Zy­gmunta czy Ola zawierały w sobie pierwiastek losów wielu innych lu­dzi pokolenia Kolumbów. W spo­radycznych wypadkach losy więk­szości układały się podobnie do lo­sów bohaterów powieści i adaptacji scenicznej. Tkwiła w nich jednak, lub mogła tkwić, jakaś cząstka tra­gedii i kompleksów Kolumbów Bratnego. W tym aspekcie St. E. Bury widzi powieść i widowisko zbyt jednostronnie. Wytyka, iż brak "Kolumbom" typowości, a nawet obiektywizmu. Neguje możliwość ist­nienia i takich sytuacji, i takich i ludzi, i takich losów. Z pewnością nietypowych, ale prawdopodobnych. Jest to chyba pewne uproszczenie. Można przecież ukazać problem ty­powy niekoniecznie przez przedsta­wienie typowych sytuacji. A prze­ciwnie nawet - jaskrawość sytua­cji nietypowej podkreślić może ele­ment typowości.

Kilkakrotnie czytałem książkę Bratnego. Widziałem również adaptację sceniczną Hanuszkiewicza. Mnie osobiście wydaje się, że pew­ne sytuacje (właśnie te nietypo­we!) zostały na scenie wyekspono­wane, stają się pierwszoplanowe. Nie znaczy to, oczywiście, iż nie ma ich w powieści. Są, niewątpli­wie są. Niemniej jednak w powieś­ci są one jakoś stonowane, nie za­mazują obrazu rzeczywistości w ta­kim stopniu jak to się dzieje na scenie. I stąd też zapewne rodzi się spotęgowanie tego wrażenia, spotęgowanie subiektywizmu zarówno w ocenie "Kolumbów", jak też, w dal­szej perspektywie, w ocenie ich ro­li, jaką odegrali w swojej ojczyź­nie. Niemniej jednak przekazanie obrazu owych czasów również w tej formie nietypowej zawiera w sobie element prawdy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji