Artykuły

Mięso, konsumpcjonizm i polskość, czyli życie wcale nie jest łatwe

- Pierwotnie miałam zamysł napisać sztukę o konsumpcji, jako że premiera spektaklu odbędzie się w galerii handlowej. W trakcie prób tekst zaczął się zmieniać, a punkt ciężkości przesunął się z konsumpcji towarów do konsumpcji idei i obrotu, w którym towarem są poglądy, a właściwie - gotowe zestawy światopoglądowe - mówi Weronika Murek przed premierą swojej "Sztuki mięsa" na scenie Teatru Śląskiego w Galerii Katowickiej.

Weronika Murek. Nazwisko tej młodej pisarki z Katowic jest ostatnio jednym z najczęściej wymienianych, jeżeli chodzi o współczesnych autorów polskich. Najpierw liczne grono krytyków literackich i czytelników zachwycił jej debiutancki tom opowiadań "Uprawa roślin południowych metodą Miczurina" wydanych nakładem wydawnictwa Czarne na początku tego roku.

Kilka miesięcy później zdolna debiutantka w dziedzinie literatury została laureatką 8. edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej towarzyszącej Festiwalowi Polskich Sztuk Współczesnych "R@Port" za sztukę "Feinweinblein". Jak napisano w werdykcie, dramat w subtelny i niepokojący sposób opisuje polsko-niemiecką historię powojenną. Ponadto komisja zwróciła uwagę na niebywałą oryginalność pisarskiej wyobraźni autorki, umiejętność konstruowania wieloznacznego komunikatu oraz wyjątkowe wyczucie formy dramatycznej i teatralnej.

Niecałe dwa tygodnie temu okazało się, że Weronika Murek nominowana została do Paszportów Polityki, czyli do jednej z najważniejszych nagród w dziedzinie kultury przyznawanych przez redakcję tygodnika "Polityka". - W świecie, który opisuje, nie wiadomo, kto jest żywy, kto martwy, te opowiadania rozkwitają jak egzotyczne rośliny w nieprzewidywalnym kierunku i kształcie - uzasadniają nominację młodej pisarki do Paszportów Polityki jurorzy. Zanim poznamy wynik konkursu, będziemy mogli zobaczyć spektakl na podstawie jej kolejnej sztuki, którą napisała na zamówienie Teatru Śląskiego.

"Sztukę mięsa", bo taki jest jej tytuł, reżyseruje Robert Talarczyk, który jako asystenta reżysera zaprosił do pracy Mateusza Znanieckiego, aktora katowickiej sceny i jednocześnie studenta Wydziału Reżyserii. Autorką scenografii i kostiumów jest Ilona Binarsch.

***

Rozmowa z Weroniką Murek, autorką dramatu "Sztuka mięsa".

Marta Odziomek: Wokół jakich tematów krąży twoja pierwsza sztuka pisana na zamówienie?

Weronika Murek: Pierwotnie miałam zamysł napisać sztukę o konsumpcji, jako że premiera spektaklu odbędzie się w galerii handlowej, czyli w Galerii Katowickiej, gdzie znajduje się czwarta scena prowadzona przez Teatr Śląski. Co więcej, Scena w Galerii promowana jest przez hasło "Tu i teraz", które zakłada pewną doraźność i ściślejsze przyleganie do współczesności. Punktem wyjścia do pisania były więc dla mnie teksty reportażowe, w których można było zobaczyć stosunek Polaków do konsumpcyjnego stylu życia na przestrzeni kilku ostatnich dekad, począwszy np. od otwarcia domu handlowego Junior w latach 70. ubiegłego wieku w Warszawie, skończywszy na budowaniu pierwszych wielkich galerii w Polsce u progu nowego tysiąclecia.

Jak się przejawia ta tematyka w twoim tekście?

- W trakcie prób tekst zaczął się zmieniać, a punkt ciężkości przesunął się z konsumpcji towarów do konsumpcji idei i obrotu, w którym towarem są poglądy, a właściwie - gotowe zestawy światopoglądowe. M. Łukasiewicz w książce "Przejęzyczenie" przytacza historię ukutego przez Leopolda Staffa słowa "ojczyźniactwo" - tłumaczony przez Staffa na język polski Fryderyk Nietzsche w "Radosnej wiedzy" opisywał pewnego rodzaju uczucia czy postawy patriotyczne, które w języku niemieckim określał słowem Vaterlanderei. Vaterland - czyli ojczyzna. Końcówka słowa wskazuje, że chodzi o coś, czemu poświęca się dużo uwagi, coś, w czym można się tarzać, pogrążać, babrać. Vaterlanderei - ojczyźniactwo. Może jest to dobre słowo także dla określenia tematu sztuki.

Kto jest bohaterem "Sztuki mięsa"?

- Nie ma jednego. Są różne światy zamieszkane przez określone postacie. Kiedy pisałam tekst, inspirowałam się obrazami Hieronima Boscha - całą wizję tworzy mnóstwo pomniejszych scenek, które można analizować oddzielnie, ale które składają się na jedną całość. Tak jest na przykład w obrazie "Ogród rozkoszy ziemskich".

Postacie z mojej sztuki nie są pełnokrwistymi bohaterami, są raczej pewnego rodzaju figurami. Jak w reklamach. Pan z reklamy tabletek przeciwbólowych to żaden Jan Kowalski z Chorzowa. Jedyną jego cechą, która nas interesuje, jest to, że cierpi na ból głowy i potrzebuje tabletek, które ten ból ukoją. Sznyt reklamy sprowadza nas tylko do naszych potrzeb. Jedynym światem, który w jakikolwiek sposób przystaje do tego co prawdziwe, jest świat Lady Mięsnych zajmujących się obróbką mięsa. Wiedzą, jak wygląda ono przed spakowaniem i wypuszczeniem na rynek. Dotykają ciała zwierzęcia i obrabiają je na pięknie wyglądający produkt. Wszyscy chcemy zapomnieć, jak ten proces produkcji przebiega. Ale przecież on ma miejsce.

Co łączy światy, o których piszesz?

- Postać klauna, który nie przynależy do żadnego z nich. Przechadza się z jednego do drugiego. Jest obcy w każdej rzeczywistości, staje się naroślą. Nie identyfikuje się z nikim. Posługuje się specyficznym językiem - wykrzywioną polszczyzną, którą przed II wojną światową z lekceważeniem przypisywano obcym mówiącym po polsku.

W całej sztuce pojawia się także motyw powrotów. Tak jak u Dantego i Joyce'a, których cytujemy. Zakładamy pewną cykliczność i powtarzalność - jak w pracy układu pokarmowego czy cyklu życia w ogóle. Strukturą całości jest krąg, a nie linia czasu.

Jaki obraz społeczeństwa wyłania się z twojej sztuki?

- Myślę, że te tak zwane światy przedstawione stają w sytuacji pewnego schyłku - mamy poczucie, że doszliśmy do ściany, zaś w powietrzu wisi zapowiedź dużej zmiany, której pewnie nie jesteśmy sobie w stanie jeszcze teraz wyobrazić.

***

KIEDY NA SPEKTAKL

Prapremiera spektaklu "Sztuka mięsa" odbędzie się w piątek 18 grudnia na Scenie w Galerii. Swoje kroki widzowie powinni więc skierować nie do Teatru Śląskiego, lecz na 2. piętro Galerii Katowickiej. Początek o godz. 19. Kolejne pokazy w sobotę i niedzielę o godz. 16. Bilety: 15-25 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji