Artykuły

"Kariera"

Pisanie sztuk e wybitnych ludziach w oparciu o ich listy jest sprawą rów­nie trudną co ryzykowną. W listach na pewno w jakiejś mierze przejawia się osobowość ich autorów, ale na ile au­tentyczne i szczere są zawarte w nich treści, myśli, uczucia - zwłaszcza jeśli ich autorzy mają świadomość swej wiel­kości, a więc adresatem ich listów jest też tzw. potomność? I jeszcze jedna wątpliwość: czy można budować dialog sceniczny, przenosząc całe partie listów bez żadnych zmian w ich wersji epistolarnej, różniącej się przecież stylem i budową od dialogu scenicznego? Sztuka Ewy Otwinowskiej "Kariera", oparta na listach Heleny Modrzejew­skiej, oraz jej realizacja sceniczna w warszawskim Teatrze Dramatycznym - w dużej mierze wątpliwości te roz­wiały: postać wielkiej polskiej artystki, dzieje jej scenicznej kariery oraz jej burzliwego życia - pokrywają się na ogół z tym, co wiemy o Modrzejewskiej z relacji jej współczesnych, chociaż jest to postać nieco przeidealizowana, bez jednej rysy, bez żadnych ludzkich wad śmiesznostek czy słabości, które tak bardzo zbliżają do nas wielkie indywi­dualności o skłonnościach pomniko­wych.

Helenę Modrzejewską gra na małej scenie Teatru Dramatycznego Barbara Horawianka. Zgodnie z sugestią autorki Horawianka prowadzi rolę na pograni­czu zobiektywizowanej relacji o postaci i przekazu relacjonowanej postaci, a więc nie "wciela się" bez reszty w He­lenę Modrzejewską, daje jednak wyo­brażenie portretu i losu Modrzejewskiej w sposób nacechowany dużą kulturą, dyskrecją, zdyscyplinowaną ekspresją ruchu i głosu. Jest w odtwarzanej przez Horawiankę postaci i radość tworzenia i smutek, przemijania i gorycz zawodów, i jakaś ujmująca miękkość i serdecz­ność, jakieś wewnętrzne światło, jest siła i kruchość zarazem. Jej Modrze­jewska z każdą minutą staje się nam coraz bliższa. Jest ta jej Modrzejewska bardzo polska brak jej jednak siły fascynacji. Ale miarą kunsztu aktorskiego Horawianki jest zdumiewająco swobodne po­ruszanie się w czasie. W pierwszej sce­nie widzimy Modrzejewska w jej punk­cie dojścia, już jako prababkę, potem autorka cofa się w czasie aż do jej wieku panieńskiego, pierwszych prób scenicznych, by doprowadzić ją do kre­su. Horawianka, nie zmieniając naj­mniejszego szczegółu w swym wyglą­dzie zewnętrznym, powoduje to, że tę podróż w czasie odbywamy wraz z kre­owaną postacią bez żadnych zahamo­wań.

Artystce towarzyszy Mieczysław Voit, który w tym dwuosobowym dramacie wypełnia różne drobne a ważne zada­nia (partie narracyjne, przekaz niezbęd­nych informacji, fragmenty dialogu postaci epizodycznych), ale jest przede wszystkim hrabią Karolem Chłapowskim, mężem Modrzejewskiej i jej wie­loletnim towarzyszem, sekretarzem i impresariem w jej licznych wędrów­kach po świecie. W miarę rozbrajająco bezradny, niekiedy ironiczny - stwo­rzył postać interesującą, chociaż niezbyt wierną wobec pierwowzoru.

W tym kulturalnym, bardzo sympa­tycznym przedstawieniu, nie wyczuwa się zupełnie reżysera, jego wkład w or­ganizację spektaklu jest jednak znacz­ny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji