Artykuły

Historia Zamku od kuchni

- To wędrówka od stołu do stołu szlakiem złoconego brzucha cesarskiej uczty, komunistycznej ceraty i pustki półek, współczesnego obżarstwa i nadkonsumpcji - mówią Marta Jagniewska i Agata Elsner, twórczynie spektaklu "Historie kuchenne", przed premierą w CK Zamek w Poznaniu.

Marta Kaźmierska: O kulinarnym Poznaniu zaczyna być głośno, jak grzyby po deszczu wyrastają u nas nowe knajpy. A wy co zgotowałyście widzom?

Marta Jagniewska: - Tytuł - "Historie kuchenne" - bierzemy oczywiście w nawias. Nie opowiadamy o gotowaniu, choć jedzenie jest ważnym elementem naszej scenografii. Interesują nas mało znane historie dawnego oraz współczesnego Zamku i Poznania, ale opowiedziane z perspektywy postaci drugoplanowych, z reguły marginalizowanych lub nieobecnych.

Agata Elsner: - Spektakl rozpoczyna się na parterze, stamtąd widzowie przechodzą do sali Pod Zegarem. Przewodnik opowiada im historię zamku. Tę oficjalną, dużą, którą wszyscy znają z podręczników. My na górze dopowiadamy historię małą: kobiet, dzieci, zwierząt. Taką niepodręcznikową, podzieloną na pięć epok od czasów cesarstwa, przez dwudziestolecie, II wojnę, PRL aż po współczesność. Gdzie można znaleźć takie historie?

A.E.: - Materiałów szukałyśmy przez parę miesięcy, m.in. podczas rozmów z seniorami, którzy pierwotnie mieli wziąć udział w tym spektaklu. Nie udało się - ale mamy ich opowieści, sięgające PRL-u.

M.J.: - To nie tylko opowieści. Dostałyśmy oryginalne książki kucharskie z początku XX w, a nawet kaligrafowany ręcznie notes kuchenny z przepisami na wielkopolskie dania, których nikt już nie gotuje.

A.E.: - Odkryłyśmy ciekawego bloga pana, który jest wielkim fanem cesarza Wilhelma i potrafi na przykład powiedzieć, co cesarz jadł, podać dokładne menu.

M.J.: - Wilhelm ponoć kochał polowania, to była jego największa pasja. Ten bloger dokładnie wylicza, ile jakich zwierząt ustrzelił cesarz.

Czym jeszcze się inspirowałyście?

M.J.: Zaczyn naszego spektaklu powstał nie tylko na bazie historii zamku, ale jego dekoracji. Początek naszej opowieści ma źródło w płaskorzeźbach, które niegdyś zdobiły i nadal zdobią budynek.

A.E.: - Wilhelm bardzo interesował się Braćmi Grimm i kazał wyłożyć swoją poznańską siedzibę płaskorzeźbami z postaciami z baśni. Większość została zniszczona. Ale do dziś na Dziedzińcu Różanym możemy oglądać Czerwonego Kapturka.

M.J.: - Odwołujemy się również do mitologii germańskiej, której bohaterowie znaleźli się na fasadzie zamku. Ożywiamy te postaci.

Jakich bohaterów znalazłyście w dwudziestoleciu?

M.J.: - Kasztankę, czyli ukochaną klacz Józefa Piłsudskiego. A także żonę prezydenta Mościckiego - Michalinę, o której niewiele osób cokolwiek wie. To jej ustami opowiadamy o postaci jej męża.

Jest też bohater wojenny?

M.J.: - To Artur Greiser. A także wicenaczelniczka więzienia na Młyńskiej - Maria Piękniewska. W filmie "Niefachowy stryczek", z którego czerpałyśmy inspirację, opowiada, jak serwowała Greiserowi posiłki.

A.E.: - W spektaklu mówimy też o publicznej egzekucji Greisera na Cytadeli. Dokonał jej kat, który pozostał anonimowy. W "Historiach Kuchennych" katem jest kelner. Nie wiadomo, czy pochodził z Szamotuł, czy z restauracji "Smakosz" czy "Moulin Rouge". Wiadomo za to, że posiadał frak, gdyż był to główny wymóg, by zostać katem.

Smaczki znalazłyście też na pewno w czasach PRL-u.

A.E.: - Te czasy kojarzą się na pewno z literatkami, wódką żytnią, ogórkiem kiszonym, koreczkami i prywatkami, na których się to wszystko jadło i piło. Bazujemy na tym całym bagażu, a także na prawdziwych opowieściach naszej bohaterki - aktorki, która jest Wielkopolanką, seniorką, pamięta bardzo dobrze lata 60., a nawet 1956 rok, który oglądała z perspektywy dziecka.

Finał, czyli deser opowieści, to pewnie współczesność.

M.J.: - Właśnie nie. Wracamy do upadku cesarstwa. I historii Wilhelma II, którą opowiada jego sługa. A także do historii Augusty, żony Wilhelma. Mało kto wie, że była artystką, malowała martwe natury. Jej obraz wciąż jest w Zamku. I on też zagra u nas.

***

28 listopada, godz. 17 i 19

29 listopada o godz. 17 i 19

Sala Pod Zegarem, CK Zamek

Wstęp na spektakl jest wolny, ale trzeba odebrać bezpłatne wejściówki w kasie. Na jeden pokaz wchodzi tylko 30 osób.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji