Wydarzenia końca sezonu 2005-2006 (fragm.)
Wystawieniem "Zmierzchu bogów", ostatniego ogniwa tetralogii Wagnera "Pierścień Nibelunga", Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, zwieńczyła (23 i 24 czerwca) zainicjowaną w 2003 roku prezentację tego gigantycznego cyklu w Hali Ludowej, dodajmy - pierwszą powojenną realizację "Pierścienia Nibelunga" we Wrocławiu. Inscenizacji i reżyserii całości tego ambitnego, bardzo ryzykownego, a jednak wielce udanego przedsięwzięcia podjął się Hans-Peter Lehmann, wybitny znawca muzyki Ryszarda Wagnera, związany przez wiele lat z Festiwalem Wagnerowskim w Bayreuth. W "Zmierzchu bogów", podobnie jak w trzech poprzednich dramatach tetralogii, połączył dobrą niemiecką tradycję wystawiania dzieł Wagnera z elementami współczesności, korzystając z laserowych świateł i projekcji filmowych. W warstwie scenograficznej znakomicie wsparli go: Waldemar Zawodziński (dekoracje) i Małgorzata Słoniowska (kostiumy). Starannie przygotowane superwidowisko czytelnie ukazało zawiłą opowieść o świecie ludzi i bogów. Przez sześć godzin (z dwiema przerwami) kilkutysięczna publiczność w wielkim skupieniu śledziła losy bohaterów tego największego muzyczno-teatralnego dzieła XIX wieku, nagradzając wykonawców po zakończeniu spektaklu - długotrwałą owacją na stojąco. A byli nimi soliści Opery Wrocławskiej (w większości) i kilku scen światowych oraz 120-osobowa orkiestra i 100-osobowy chór. Niepozostający w tle renomowanych, zagranicznych solistów (Amerykanki Nadine Secunde jako Brunhildy czy Rosjanina Leonida Zakhozajewa - Siegfrieda) Polacy stworzyli najbardziej udane role (Ewa Vesin - Gutrune, Paweł Izdebski - Hagen, i Bogusław Szynalski - Gunther). Znakomitą kondycję, znaną z wcześniejszych wykonań wagnerowskich dramatów, potwierdziły dobrze brzmiące zespoły - chór i orkiestra. Tę ostatnią pozycję sezonu artystycznego jubileuszu 60-lecia polskiej sceny we Wrocławiu poprowadziła jej dyrektor, niestrudzona w swych pomysłach Ewa Michnik, która już w październiku (6 i 7 oraz 13 i 14) zaprasza na Festiwal Wagnerowski, poświęcony całemu "Pierścieniowi Nibelunga".