Artykuły

Zmierzch bogów

I stało się: zespół Opery Wrocław­skiej pod wodzą Ewy Michnik już za chwilę będzie mógł pochwalić się, że zrealizował cały "Pierścień Nibelunga". Zamiar wystawienia całego "Pier­ścienia Nibelunga", którego kilka lat temu podjęła się dyrektorka Opery Dolnośląskiej Ewa Michnik, jest co naj­mniej tak heroiczny, jak poczynania bohaterów monumentalnego dzieła. Co prawda bohaterowie owi bez wy­jątku kończą źle, ale pani dyrektor z przeciwnościami losu radzi sobie le­piej niż oni. W październiku wagne­rowska epopeja Ewy Michnik dobie­gnie końca. Wtedy to artyści Opery Wrocławskiej zaprezentują całość tetralogii. Już teraz zaś czwartą, ostat­nią część cyklu - "Zmierzch bogów".

Wszystkie cztery spektakle wyre­żyserował Hans-Peter Lehmann. Nie­miecki twórca na dziele Wagnera zjadł zęby: w latach 60. był asystentem Wielanda i Wolfganga Wagnerów, wnuków słynnego kompozytora, dzierżących rządy w wagnerowskim sanktuarium, festiwalu w Bayreuth. Przez 20 lat kie­rował Operą Hanowerską, gdzie samo­dzielnie reżyserował całość "Pierście­nia Nibelunga". Lehmann tak mówi o dziele Wagnera: "Przed naszymi ocza­mi rozgrywają się losy świata, przepla­tane małymi ludzkimi podłościami. Widzimy demoniczne głębie i wiwa­tujące, świetliste szczyty ludzkiej mi­łości. To wszystko na jednym wielkim tchnieniu...".

W "Złocie Renu" karzeł Alberyk wykradł Córom Renu magiczny zło­ty pierścień - od tej kradzieży i kwe­stii "kto-komu-odbierze-teraz-klejnot-i-co-z-tego-będzie-miał" wszystko się zaczyna. W "Walkirii" prawowitym właścicielkom skarb ma zwrócić Zyg­mund, wolny od przekleństwa rzuco­nego na bogów. Niestety, nie zwraca. W "Zygfrydzie" splot nieszczęśliwych okoliczności jeszcze bardziej się komplikuje i nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeśli napiszę, że w "Zmierzchu bogów" happy endu nie będzie, albowiem znany nam już Zygfryd padnie ofiarą intrygi karla Alberyka, a ostatnia walka o magiczny pierścień rozegra się już, niestety, nad trupem bohatera.

Kierownictwo muzyczne nad przedsięwzięciem sprawuje osobiście dyrektorka Ewa Michnik. Dekoracje wyszły spod ręki Waldemara Zawodzińskiego, a kostiumy - Małgorzata Słoniowskiej. Chór przygotowała Małgorzata Orawska. Obok artystów na stale związanych z Operą Wrocław­ską wystąpią też śpiewacy z Ukrainy, Niemiec, Austrii i Mołdawii. Uwaga: spektakl trwa 6 godzin (w tym 2 przerwy po 45 min).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji