Artykuły

TVP. Premiera filmu dokumentalnego "Bruno Schulz"

Nastrojowa opowieść o artyście w dokumencie "Bruno Schulz". Premiera we wtorek o 22.55 w TVP 2. Koncepcja filmu zrealizowanego przez Adama Sikorę według scenariusza Agaty Tuszyńskiej polega na zaproszeniu widzów do świata jednego z najbardziej nietuzinkowych twórców: pisarza, malarza, grafika.

Film rozpoczyna się od rekonstrukcji okoliczności śmierci Schulza (1942) zastrzelonego, gdy szedł po swój przydział chleba. Stał się ofiarą konfliktu dwóch hitlerowców.... Zginął kilkaset metrów od miejsca, w którym się urodził.

O jego życiu opowiadają jego nieliczni uczniowie z gimnazjum w Drohobyczu, w którym nauczał prac ręcznych i rysunku w latach 1924-39. Pamiętają, że starannie się ubierał wkładając zazwyczaj garnitur, koszulę, czasem krawat. I że należał do ludzi przemykających bezszelestnie, których się nie słyszy.

Mieli wtedy po 13-14 lat i zachowali w pamięci, że wielu spośród nich wyśmiewało Schulza. Siadał wtedy bokiem do klasy i zaczynał opowiadać im historie, rodzaje bajek, w których dobro walczyło ze złem. Milkli, bo mówił, jakby był w transie...

W opowieści pojawia się też sympatia Schulza.

- Napisał do mnie dwa listy, które tata zniszczył, bo uważał za niestosowne - wspomina. - Schulz zaproponował spacery, które były niewinne.

I jeszcze pamięta, że trzymali się za ręce...

Uczniowie Schulza, a pośród nich Alfred Schreyer i Wiaczesław Kowalenko z Drohobycza, Abraham Hauptman z Izraela, Jerzy Pilecki z Wrocławia opowiadają także o Drohobyczu sprzed wojny będącym przyjaznym miastem dla ludzi wielu kultur i religii.

Drugim przeplatającym się wątkiem tworzącym narrację są fragmenty "Xięgi bałwochwalczej" Schulza uzupełniające jego biografię, a czytane przez Mariusza Bonaszewskiego. "Początki mego rysowania gubią się w mgle mitologicznej" - notował w "Xiędze". Istniało ono w pamięci pisarza od zawsze - "W dzieciństwie dochodzimy nieraz do obrazów o decydującym znaczeniu - potem już nie dowiadujemy się niczego nowego. Moim ideałem jest dojrzeć do dzieciństwa" - zapisał.

Świat prozy i rysunków Schulza stał się inspiracją dla warstwy wizualnej filmu - wizyjną ilustracji wyobraźni artysty - wciągające animacje stworzył Marcin Podolec.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji