Zagrają na szynach
To będzie bardzo nietypowa opera. Na scenie pojawią się postacie w strojach rodem z filmu "Matrix", orkiestra będzie grała na kowadłach zrobionych z... szyn tramwajowych, a nad sceną zawisną dekoracje ważące 8 ton!
We Wrocławiu trwają gorączkowe przygotowania do premiery opery Ryszarda Wagnera "Złoto Renu". Gigantyczne widowisko zostanie wystawione w Hali Ludowej już 18 października. Na wrocławskiej premierze zapowiedział swoją obecność... wnuk kompozytora - 84-letni Wolfgang Wagner. - Bardzo rzadko wyjeżdża poza granice Niemiec. Dla nas zrobi wyjątek - mówią organizatorzy. Opera będzie prawdziwym widowiskiem. Wszystko ma być "naj". Scena będzie największa, jaką zbudowano w dotychczasowej historii opery. Ma zajmować aż połowę Hali Ludowej.
- Scenografia będzie też największa. Olbrzymia. Nad sceną będzie podwieszona 8-tonowa, stalowa konstrukcja - zapowiada Janusz Słoniowski, zastępca dyrektora Opery. - Wszystko będzie jednak bardzo bezpieczne, dobrze umocowane. Na pewno nie spadnie nikomu na głowę - zapewnia dyrektor.
Jak się dowiedzieliśmy, część scenografii powstała w Hanowerze i przyjechała do Wrocławia w kilku wagonach. Na razie w Hali Ludowej przy przygotowaniach do widowiska pracują... alpiniści. Na wysokości 20 metrów montują specjalne mocowania dla dekoracji.
Nowością będzie olbrzymi ekran zawieszony nad sceną, na którym podczas spektaklu będą wyświetlane różne filmy i obrazy. Ważnym punktem widowiska będzie gra świateł. Nigdy wcześniej opera nie miała takiej oprawy.
W "Złocie Renu" wystąpi też największa w historii liczba muzyków: 120 osób. Niektórzy zagrają na kowadłach. Opera jednak nie kupiła tych drogich instrumentów, ale je sama zrobiła.
- Żeby było taniej, kupiliśmy od wrocławskiego Zarządu Dróg i Komunikacji stare tory tramwajowe. W specjalny sposób je powyginaliśmy. I mamy potrzebne nam kowadła - mówi dyrektor Słoniowski.
Olśniewające mają też być stroje. Niektórzy soliści będą wyglądać jak Neo z filmu "Matrix", inni jak Hagrid z filmów o "Harrym Potterze". Opera Wagnera jest kolejną superprodukcją wystawianą we Wrocławiu przez dyrektor Ewę Michnik. Zasłynęła ona już z wystawienia oper, w których występowały żywe zwierzęta, spektakli na płynącej rzece, na dachu centrum handlowego czy w salonie samochodowym.