Artykuły

"Styks" Zbigniewa Nienackiego

(Warszawa: 13 lutego 33, Mały Teatr TV "Styks" Zbigniewa Nienackiego, adaptacja i reżyseria - Janusz Majewski)

Z Nienackim, oczywiście, znów kłopot. Jego "Styks", przynajmniej w Łodzi, wzbudził duże zainteresowanie i to nie tylko w środowisku dziennikarskim (druga to, w końcu, po "Sprawiedliwości w Kioto" Władysława Orłowskiego, sztuka łódzkiego dramaturga na małym ekranie), ale również wśród szerokich kręgów mniej zaangażowanych emocjonalnie telewidzów. Chcąc nie chcąc zasłyszałem taką mnogość opinii, i to opinii najczęściej doskonale sprzecznych, że łatwiej byłoby mi zaimprowizować ankietę, aniżeli napisać recenzję, pamiętając zwłaszcza, że mowa tu nie o ostatniej, a o jednej z wcześniejszych sztuk Nienackiego.

Trudno nie dosłuchać się w niej echa rozlicznych lektur, z lekturą "Przy drzwiach zamkniętych" Sartre'a na czele. Ta grupka przypadkowych ludzi, oczekujących na przybycie charonowej łodzi, sama nad sobą sprawuje osad i sama sobie wymierza sprawiedliwość - gdyby rzecz pociągnąć jeszcze pięć, dziesięć, piętnaście minut, zbędny byłby przewoźnik w czerni, a jeżeli nie ten to inny bohater musiałby po prostu wykrzyczeć znane już nam słowa: - Piekło, to inni!

Zarazem Nienacki pozornie tylko konfrontuje postawy moralne i pozornie tylko zrywa maski - każdy z bohaterów ma bowiem aż nazbyt starannie wypisaną ankietę personalną, każdy jest sklasyfikowany, a miast odkrywania kart czeka nas jedynie objaśnianie kart od dawna leżących na stole. Tępy dyktator południowoamerykański, fałszywa filantropka, szczwany finansista, morderca na tle seksualnym, a nawet samobójczyni po zawodzie miłosnym, są - dla nas, widzów - tak dokładnie opatrzeni literackimi odnośnikami, że aż jednoznaczni, podobnie jak były jednoznaczne postacie z commedia dell'arte. Jeżeli nawet rzeczona filantropka przydźwiga dwie walizki zaświadczeń o zbożnych uczynkach, to i tak wiemy, że niczym diabełek z pudełka musi wyskoczyć ktoś, kto wymieni prawdziwą cenę tych gestów - tym razem dramaturgiczny diabełek objawił się w postaci żołnierza w krwawej na czole przepasce broniącego plantacji filantropia przed, jak powiada, czarnuchami.

Jakkolwiek jednak byśmy długo i starannie udowadniali, że sztuka Nienackiego nie zawiera filozoficznego jądra, w niczym nie umniejszy to dobrej racji tego z moich niezliczonych dyskutantów,

który, przyparty do muru, oświadczył: - Cóż, oglądałem ją z większym zaciekawieniem aniżeli niejedną "Kobrę"...

Chylę czoła przed tym argumentem. Zręczność w prowadzeniu dialogu, umiejętność konstruowania małych niespodzianek (bomba podrzucona dyktatorowi), zuchwałe granie na wyobraźni widza (poćwiartowane członki spadające przez kominek - nawiasem mówiąc chwyt z kategorii czechowowskiej fuzji, która w trzecim akcie "nie wystrzeliła"), klimacik przemieszanej z groteską grozy - wszystko to sprawiało, że "Styks" oglądało się tak zwanym "jednym tchem", w ciągłym oczekiwaniu Bóg wie jakich objawień. Objawień, oczywiście, nie było - Nienacki pozostawił widza w najdoskonalszej zgodzie z jego porządkiem moralnym i wolnego od konieczności przemyśleń; niemniej pozostawił widza nie znudzonego, mającego za sobą należną mu porcję dreszczyków. Zależnie jak patrzeć jest to i dużo, i mało.

Sama realizacja, niestety, nie idealna. Mniejsza już o statyczność ujęć i banalne, często niestaranne kadry - wyrafinowanie operatorskie tu akurat nie było potrzebne - ale również i aktorsko rzecz była wyraźnie niejednolitą. Prosiła się - nazwijmy to tak - "groteska serio", gdy tymczasem Kossobudzka i Chmurkowski popadali w tony już aż nazbyt komediowe, pozostali zaś wykonawcy oscylowali między "małym realizmem", a pseudo-makabrą.

Warto było natomiast popatrzyć na Kalinę Jędrusik - zaprezentowała ona w czystej formie manierę, którą wcześniej czy później ktoś nazwie "jędrusikowaniem": polega ona na mnożeniu tajemniczych półuśmieszków, zawodzeniu i snuciu się, zamiast chodzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji