Artykuły

Znak najwyższej jakości

W dniach 30 października - 12 listopada na scenach Teatru Wybrzeże odbywać się będzie festiwal Wybrzeże Sztuki, przegląd najciekawszych rodzimych produkcji teatralnych z ostatniego sezonu. Z dyrektorem Adamem Orzechowskim rozmawia Przemysław Gulda z Gazety Wyborczej - Trójmiasto.

Przemysław Gulda: Znany jest już szczegółowy program tegorocznego festiwalu "Wybrzeże Sztuki". Który ze spektakli zrobił na panu szczególne wrażenie?

Adam Orzechowski: Z każdego zaproszonego przez nas spektaklu wychodziłem z przekonaniem, że warto go na Wybrzeże Sztuki zaprosić, każdy - z różnych zresztą powodów - robił wrażenie i przynosił satysfakcję. Tak było nawet z tymi zaproszonymi w ciemno, których premiery obejrzałem już po wysłaniu zaproszenia i w trakcie trwających negocjacji. To były przypadki "Wroga ludu" i "Marii Callas", premiera najnowszego programu warszawskiej grupy "Pożar w burdelu" jeszcze przed nami i też, mam nadzieję, potwierdzi tę regułę.

Jakie kryteria decydowały o tym, które spektakle znalazły się w tegorocznym programie?

- Jeśli powiem, że kryterium jakości, to mogłoby to zabrzmieć zarozumiale, pyszałkowato, że daję sobie prawo do wyrokowania o tych pozostałych kilkudziesięciu spektaklach, jakie widzieliśmy i ich nie zaprosiliśmy. Ale ten znak najwyższej jakości jest czymś oczywistym i niepodważalnym, a wszystkie spektakle zaproszone na tegoroczne Wybrzeże Sztuki ponad tą profesjonalną jakością, zalecają się jeszcze a to wybitnymi kreacjami aktorskimi, a to niebanalnym odczytaniem klasycznego tekstu, a to zaskakującymi powrotami do przeszłości. I wszystkie dotykają kondycji, a właściwie bolesnej samotności... Samotności artysty, samotności buntownika... Samotności każdego człowieka.

Na pewno są jakieś spektakle, które widział pan w ostatnim czasie, a których nie udało się z różnych względów pokazać na festiwalu. Braku jakiego spektaklu najbardziej pan żałuje?

- Gdyby nie to, że "Wycinkę" pokazaliśmy już przed rokiem - a kupiliśmy ją w ciemno i w trzy tygodnie po wrocławskiej premierze mieliśmy ją w Gdańsku - to jej braku żałowałbym z pewnością, bo to przecież spektakl powszechnie okrzyknięty "najnajem" roku i sezonu. Pewnie żałuję, że R@Port pokazał w maju "Nie-boską komedię. Wszystko powiem bogu!" Demirskiego i Strzępki i nie było już sensu włączać jej do naszego przeglądu. I to raczej byłoby już wszystko. No i ciągle żałuję, że nie udaje nam się pokazać na Wybrzeżu Sztuki "Uroczystości" Grzegorza Jarzyny, spektaklu TR Warszawa sprzed co prawda 15 lat, ale chyba nadal istotnego. I dopóki na stronie internetowej TR będzie on pozostawał pośród spektakli "w repertuarze", a nie spektakli "archiwalnych", będziemy ponawiali nasze zaproszenie.

Jak na tle produkcji teatralnych w innych miastach wygląda spektakl z repertuaru Wybrzeża, który będzie wraz z nimi pokazany podczas festiwalu?

- Tę ocenę pozostawiam naszej publiczności, panu i pańskim kolegom, parającym się recenzowaniem i ustalaniem rankingów. By pozostać jedynie przy faktach - "Portret damy" zaprezentowaliśmy już na bydgoskim Festiwalu Prapremier, za chwilę jedziemy na rzeszowski Festiwal Nowego Teatru, a w listopadzie staje on w szranki - obok czterech innych - katowickiego konkursu sztuki reżyserskiej Interpretacje.

Wyjaśnijmy wątpliwości dotyczące przyszłości festiwalu. Czy w obliczu powstania Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, który zaprasza spektakle z całej Polski i nie tylko oraz zmian programowych festiwalu R@Port, widzi pan potrzebę jakiegoś przekształcenia Wybrzeża Sztuki? Czy może wręcz rezygnacji z organizowania kolejnych edycji?

- O rezygnacji nie myślałem - dlaczego? R@Port skupia się na polskiej dramaturgii współczesnej, GTS ma nieco ograniczone możliwości przestrzenne... Trzeba jednak z pewnością pomyśleć o naszym trójmiejskim, nie tylko teatralnym, życiu festiwalowym w ogóle - mamy pewnie nadmiar tego typu imprez, niektóre wchodzą sobie w paradę nawet terminowo, niedługo organizatorzy będą się ścigać i podbijać finansowe oczekiwania twórców, niewspółmiernie do wartości ich dzieł... A są jeszcze różnej maści agenci, drenujący cynicznie kieszenie trójmiejskich widzów i wmawiający publiczności, że zapraszany przez nich teatralny tombak to szlachetne złoto. Wybrzeże Sztuki stara się trzymać poziom, nawet przy zmniejszającej się ofercie wysokojakościowych owoców artystycznej działalności.

Festiwal Wybrzeże Sztuki odbywać się będzie na scenach Teatru Wybrzeże w dniach 30 października-12 listopada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji