Artykuły

Gdańsk. Huelle spotkał się ze związkowcami z Wybrzeża

W poniedziałek, 23 stycznia, Paweł Huelle [na zdjęciu] spotkał się z częścią zespołu Teatru Wybrzeże. Pisarz przestawił zarys swojej koncepcji prowadzenia gdańskiej sceny, przedstawiciele teatralnej "Solidarności" zadali szereg szczegółowych pytań na temat jego planów.

Huelle chce namówić na współpracę Grassa i Stasiuka, ze sceny kameralnej chciałby zrobić atrakcję turystyczną na miarę krzywego domu. Związkowcy pytali raczej o strukturę płac i remont teatralnych urządzeń.

W poniedziałek odbyło się spotkanie Pawła Huellego z częścią zespołu teatru Wybrzeże. Gdański pisarz jest kandydatem marszałka Jana Kozłowskiego na stanowisko dyrektora tej sceny. Spotkanie zainicjowane zostało przez teatralną "Solidarność". Jej działacze chcieli wykorzystać swoje prawo do konsultacji kandydatur na dyrektora. Huelle przedstawił zarys własnej wizji funkcjonowania Wybrzeża, związkowcy skupili się na konkretnych pytaniach dotyczących teatralnej infrastruktury, decyzji kadrowych i struktury płac.

Najważniejsze pomysły Huellego to m.in. próba namówienia Güntera Grassa na napisanie sztuki specjalnie dla Wybrzeża i zwrócenie się z podobną prośbą do najwybitniejszych polskich pisarzy współczesnych, m.in. Olgi Tokarczuk, Jerzego Pilcha czy Andrzeja Stasiuka. Huelle chciałby także, żeby Wybrzeże wzięło udział w którymś z europejskich programów teatralnych, co zaowocowałoby współpracą z teatrami z zagranicy. W repertuarze Wybrzeża powinny pojawić się nowoczesne adaptacje arcydzieł literatury XX w., a także - przedstawienia odnoszące się do tradycji sarmackiej.

Indagowany przez związkowców o sprawy bardziej przyziemne, Huelle zadeklarował, że jako dyrektor teatru zrobi wszystko, żeby spłacić długi tej instytucji. Chce dokończyć przebudowę sceny na Targu Węglowym - przede wszystkim odnowić zaplecze i foyer, m.in. też zapadnię czy mechanizm obrotowy sceny. Poniedziałkowe spotkanie zostało właściwie zignorowane przez zespół aktorski teatru. Jerzy Gorzko i Florian Staniewski - przedstawiciele aktorskich związków zawodowych - wręczyli pisarzowi zaproszenie na osobne spotkanie. - Konfrontacja z tą częścią zespołu, która najbardziej kontestowała moją osobę, może być trudna, ale chętnie wezmę w niej udział - powiedział "Gazecie" pisarz. - Nie chciałbym, żeby przybrała ona formę debaty między dwoma kandydatami, to nie jest konkurs piękności ani licytacja obietnic.

* * *

Komentarz Przemysława Guldy

Wiele hałasu o nic

Spotkanie Pawła Huelle z przedstawicielami zespołu teatru Wybrzeże miało być przełomem. Wcześniej aktorzy protestowali przeciw trybowi powołania nowego dyrektora, przedstawili własnego kandydata, Huelle deklarował, że wobec sprzeciwu zespołu jest gotowy wycofać swoją kandydaturę. W poniedziałek miało dojść do konfrontacji.

Nie doszło. Niestety, spotkanie okazało się tylko wymianą grzecznościowych uśmiechów, niezbyt konkretnych deklaracji i informacji o stanie technicznym teatralnej infrastruktury. Związkowcy i urzędnicy wykazali dobrą wolę, ale niewiele z niej wynikło. Bo wyraźniej widoczne były niezręczności, które zdarzyły się obu stronom: aktorzy narzekali, że nikt z Urzędu Marszałkowskiego nie konsultował z nimi terminu spotkania, więc część ich nie mogła się pojawić. Jednocześnie łatwo można było odnieść wrażenie, że potraktowali to jako pretekst, by odsunąć w czasie merytoryczną dyskusję. Spotkanie z pewnością udowodniło jedno: potrzeba takiej dyskusji jest nagląca. Pora skończyć demonstracyjne gesty, czas na rozmowy o konkretach. Nawet, jeśli miałyby być gorące i ostre.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji