Artykuły

Jesienny sezon (fragm.)

>>> Lepiej wystartował Teatr Drama­tyczny, który biorąc na warsztat sztukę Claude Aveline'a "Brouart i nieporzą­dek" miał chyba poczucie właściwej hierarchii artystycznej.Zdając sobie sprawę, że nie wystawia dzieła wybit­nego, uznał jednak jej walor jako swoistego odpowiednika pewnych zja­wisk i cech doby dzisiejszej. Spod licz­nych szat: trochę sensacji,trochę hu­moru, trochę makabreski, przebłyskuje dużo poważniejsze dno, postawa człowieka wobec faktów i zjawisk ży­cia. Coś z tendencji pisarskiej Dürrenmatta, tylko w mniejszym wymiarze.

Brouart - gra go bardzo sprawnie, ciekawie, zupełnie nowy w tej roli dla warszawskiej widowni Z. Zapasiewicz - strażnik Brouart nie może po­jąć rzeczy niezwykłych, ukrytych, nieujętych porządkiem przepisu czy wy­roku sądowego. Pomysł autora, że je­den z więźniów widzi i przepowiada skutecznie śmierć innych ludzi, może być fantazją dla nas. W ramach sztu­ki jest faktem realnym i właśnie tej realności przekraczającej codzienność i ocierającej się o tajemnice nie znie­sie Brouart, wytrąca go to z uświęco­nego trybu i pojęcia o życiu. Nie ro­zumie, więc nfszczy. Boi się, więc uni­cestwia. Spetakl przygotowany staran­nie, logicznie od strony reżyserskiej i aktorskiej, ze skromną, funkcjonalną dekoracją ma swoją rację bytu.>>>

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji