Wrocław. Teatru ZAR dla ludzi, którzy po wojnie osiedli w mieście
Spektakl Teatru ZAR "Anhelli. Wołanie" zostanie pokazany w nowe odsłonie na wrocławskim Dworcu Świebodzkim. Twórcy przedstawienie dedykują je tym razem Wrocławiowi oraz ludziom, którzy przybyli do tego miasta po wojnie.
Wrocławski Teatr ZAR to międzynarodowa grupa artystów, stażystów wrocławskiego Instytutu im. Jerzego Grotowskiego. Teatr powstał we Wrocławiu po cyklicznych wyprawach do Gruzji w latach 1999-2003. W trakcie tych podróży stażyści zebrali materiał muzyczny, m.in. sięgające początków naszej ery pieśni polifoniczne. Nazwa grupy - ZAR - pochodzi od tytułu pieśni pogrzebowych wykonywanych przez zamieszkujących północno-zachodnią Gruzję Swanów.
"Anhelli. Wołanie" to spektakl osnuty na motywach poematu Juliusza Słowackiego "Anhelli". Przedstawienie jest częścią tryptyku "Ewangelie dzieciństwa" - flagowego dzieła Teatru ZAR. Muzyczny rdzeń spektaklu jest oparty na bizantyjskich i sardyńskich hymnach paschalnych. Pierwsze pokazy przedstawienia miały miejsce w Barbican Centre w Londynie we wrześniu 2009 r. Poźniej było pokazywane m.in. w ruinach kościoła San Augustino w Belchite koło Saragossy.
Tym razem Teatr ZAR chce ten spektakl zadedykować Wrocławiowi oraz ludziom, którzy przybyli do tego miasta po wojnie, stąd jego tytuł zmodyfikowano do: "Anhelli. Wołanie/ Breslau 1945".
- Spektakl "Anhelli. Wołanie", który powstawał w czasie naszych wędrówek po Europie, zbudowany jest z fragmentów liturgii korsykańskiej, greckiej, sardyńskiej oraz hymnów rosyjskiego prawosławia - powiedział dyrektor wrocławskiego Instytutu im. Jerzego Grotowskiego Jarosław Fret.
- Najsilniejszym tworzącym go akordem pozostaje jednak cisza, którą wpisaliśmy w brzmienie ruin kościoła San Augustino w Belchite wbrew zniszczeniu, które go dotknęło, na przekór historii. Na Dworzec Świebodzki przychodzimy przekonani, że teatr - jak kolumna dźwięków - pozwoli nam stworzyć oś pomiędzy przeszłością a czasem obecnym - podkreślił.
Spektakl będzie pokazywany na wrocławskim Dworcu Świebodzkim od czwartku do soboty. Miejsce nie jest przypadkowe, ponieważ tam zatrzymywały się pociągi z ludnością polską przesiedloną z Kresów Wschodnich.
