Białystok. Więźniowie bronili Wizny. W teatrze
Nietypowi aktorzy i nietypowa publiczność. W Białostockim Teatrze Lalek na scenie wystąpili więźniowie z Zakładu Karnego w Białymstoku, na widowni zasiedli ich koledzy. Tym razem można było obejrzeć sztukę, pt. "Jesteśmy Polski warci" w reżyserii Dariusza Szady-Bożyszkowskiego.
- Współpraca Zakładu Karnego z tym reżyserem ma już wieloletnią tradycję. W ramach programu readaptacji społecznej skazanych powstało już kilka sztuk teatralnych, w których grają recydywiści z białostockiego więzienia. W tym spektaklu wzięła udział rekordowa liczba osadzonych. Prawie 1/10 populacji występuje w tej sztuce - mówi Michał Zagłoba, rzecznik prasowy.
- Po raz pierwszy koledzy będą mogli na deskach teatru obejrzeć swoich kolegów. Tę sztukę trzeba oglądać mądrze i ze zrozumieniem - powiedział przed rozpoczęciem spektaklu jego reżyser. - Tematem spektaklu są wydarzenia związane z 76. rocznicą bitwy pod Wizną. Widowisko oparte jest na słuchowisku Jacka Raginisa (potomka kapitana Władysława Raginisa) i przedstawia tragiczne okoliczności obrony odcinka Wizna przez żołnierzy polskich we wrześniu 1939 roku.
W przedstawieniu wzięło udział 26 osadzonych, którzy od marca zaczęli przygotowania, by wystąpić na deskach Białostockiego Teatru Lalek. Skazani są również twórcami scenografii, efektów akustycznych i rekwizytów.
- Dla funkcjonariuszy Służby Więziennej tego typu wydarzenia są swoistym narzędziem resocjalizacji. Narzędziem bardzo skutecznym. Wskazać skazanemu cel, pozwolić uwierzyć w jego realizację, dać możliwość zmiany swego wizerunku i umożliwić doznania, jakich jeszcze w życiu nie miał okazji poznać. Dlatego w białostockiej placówce skazani tak licznie i chętnie biorą udział w różnych organizowanych im przez wychowawców przedsięwzięciach - mówi Zagłoba.
