Artykuły

Rewizor Szajny

Świeżo kreowany dyrektor Teatru Ludowego - J. Szajna rozpoczął nowy etap nowohuckiej sceny. Dał śmiało na inaugurację własną inscenizację, która jest oczywiście wyznaniem wiary. Wybrał gogolowskiego "Rewizora", a wiać klasyczną, szyderczą karykaturę charakterów, spaczonych carskim samodzierżawiem. Karykaturę - przy całej sile komicznej - tak zjadliwą, że aż ponurą w swej beznadziejności. Wszak sam autor przeraził się nią w końcu. Oskarżenie Gogola jest realne i konkretne, umiejscowione w czasie i środowisku osławionej mikołajewszczyzny. Szajna zrywa z tym wyraźnym umiejscowieniem, daje obraz wyobcowany z czasu i miejsca, poza marginesowymi akcentami w stroju czy dekoracji.

Pytamy więc o adres oskarżenia. Oczywiście nastąpiło tu ponadczasowe uogólnienie, oskarża się każdą moralność, spaczoną jakimkolwiek reżymem przemocy. Tak odrealniona satyra, przeniesiona na płaszczyznę cyrkowej groteski i absurdalnej komiki, stała się tym samym mniej ponura - niż w dotychczasowym, naturalistycznym ujęciu scenicznym (przypomnę tu dla przykładu głośne przedstawienie z kreacją Kurnakowicza).

Szajna - scenograf zadebiutował równocześnie jako reżyser. To złączenie w jednym ręku dwu funkcji dało wynik bardzo korzystny, osiągnięto bowiem jednorodność przedstawienia, pokonano jakże częstą rozbieżność pomiędzy wyobraźnią plastyka a koncepcją reżysera. Trudno sobie wyobrazić, aby Szajna - scenograf bimbał sobie z Szajny - reżysera, czy odwrotnie. Ta przykładna symbioza dwu artystów w jednej osobie wyszła więc przedstawieniu na pożytek. Choć - nie bez zastrzeżeń. Ale o tym, potem.

Na rachunek Szajny zapisać trzeba niewyczerpaną pomysłowość sytuacyjną oraz nieustającą brawurę i ruchliwość obrazu scenicznego, przy czym każda scena ma właściwy wspornik w plastycznej metaforze (symbioza!). Tańczące, papuzio - pstre czy zimne tło akcji, dynamika świateł i kolorów, dowcipna parodia kostiumów - wszystko to celnie grało fałszywym blichtrem. Wstydliwą podszewkę spraw odsłaniała zgrzebna brzydota, blaszane nasiadówki w miejsce foteli, koszarowe czy więzienne sienniki. Pogłębiono te aluzje echami tzw. "szmacizmu", więc brudnymi płachtami, strzępami papierzysk, czy cudacznym wyglądem kupców- tandeciarzy (choć siejących rublami,). Może to już przegięcie, podobnie, jak poważny a milczący chłopaczek w epilogu, figurka dość zagadkowa w swej wieloznaczności.

Zaletą przedstawienia jest także podanie tekstu z pełną wyrazistością i dobitnością. Natomiast mniej konsekwencji widać w wykonaniu aktorskim. Wręcz znakomity w absurdalnej grotesce okazał się J. Wieczorek, interpretujący postać Chlestakowa, jako żałosnego w swej swawoli chłystka i cwaniaczka. Podobnie T. Kwinta, motylkowaty Naczelnik poczty, arcyśmiesznie scharakteryzowany ruchem, każdym gestem i sposobem mówienia. Równie swobodnie czuli się w groteskowej konwencji J. Güntner (Bobczyński, jako klown), czy E. Rączkowski (Sędzia). A Lutosławska zagrała też nie naturalistycznie córkę Horodniczego, ale bo jako ekstrakt pokwitającej naiwności i śmiało pączkującego erotyzmu. Już bardziej naturalistyczny, choć dobitny w swym cynizmie był Osip T. Matysika. I na tym koniec czystej groteski.

F. Pieczka mógł być konsekwentnie - w roli Horodniczego-satrapy - jarmarczną "maską", komicznie groźną w rodzaju poliszynela. Jednakże nieustannie brykał w szablonowe zagrania naturalistyczne, obce marionetkowej konwencji. Nie ratował absurdalności tej postaci szczegół tak jaskrawy, jak nagi brzuch i pępek wyzierający z rozchełstanego munduru. Podobnie - M. Gerson-Dobrowolska, choć precyzyjna w charakterystyce pretensjonalnej magnifiki z małego miasteczka, pozostała jednak komediową damą, odosobnioną w powszechnej błazenadzie. Podobnie naturalistyczną grą odbijał od kompanów Kurator Z. Klucznika.

Pomijając te nierówności wykonania aktorskiego, można uznać debiut reżyserski Szajny za programowe osiągnięcie, w którym bujna wyobraźnia plastyka skojarzyła się z inteligentną koncepcją całości. Pozostaje pytanie, czy ten typ przedstawienia jest powszechnie dostępny? Pytanie, które zawisło nad Teatrem Ludowym jeszcze na poprzednim etapie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji