Artykuły

Wyrób czekoladopodobny

"Psie serce" Michaiła Bułhakowa w reż. Krzysztofa Prusa w Teatrze im Szaniawskiego w Płocku. Pisze Lena Szatkowska w Tygodniku Płockim.

Reżyser spektaklu Krzysztof Prus odczytał Bułhakowa poprzez całą historię rewolucji (późniejszą sowietyzację, ekspansję, ofiary) oraz to, co zdarzyło się w biografii pisarza i biografiach "dzieci" rewolucji. Stąd mocny finał, inny niż w oryginale literackim, daleki od optymizmu, choć zgodny z prawdą. Jest już za późno, nie ma do kogo zadzwonić, nie pomoże wypity razem z rewolucyjnym komitetem domowym alkohol. Profesor Preobrażeński wie, że trzeba wejść pod stół i odszczekać, dołączając się do chóru wiernych nucących "Bój to jest nasz ostatni".

Spektakl rozpoczyna się w głębokiej ciemności. Kilkanaście sekund później światło wydobywa z mroku jakby zawieszoną w górze wiolonczelę. Wędrując dalej, odsłania kolejne kadry opowieści. W klatce poruszają się tajemnicze postacie, które potem utworzą rewolucyjny komitet domowy. W gabinecie Profesor pochyla się nad stołem operacyjnym. To kolejny pacjent, któremu trzeba coś poprawić, a dzięki temu, że "ważny", można egzystować spokojnie, poświęcając się nauce. Profesor prowadzi życie sprzed rewolucji. Z asystentem rozmawia o pracy w jadalni, gdzie pokojówka Zina podaje eleganckie obiady. Jego dobytek mieści się w kilku pokojach. Gdy rewolucyjny komitet domowy chce mu zabrać przestrzeń, na początek wystarczy jeden telefon, by zachować status quo. Profesora fascynują eksperymenty i niebezpieczne przemiany. Gdyby tak przygarniętemu kundelkowi wszczepić ludzkie organy (przysadkę)? Gdy dochodzi do operacji, skutki są przerażające. Eksperyment wymyka się spod kontroli i powstaje człowiek zły, który pisze donosy, ślini się do pokojówki i panoszy. Dzieło obraca się przeciw swojemu stwórcy. "Terror paraliżuje system nerwowy", a empatia i "godność osobista" nie przyniesie rezultatu.

Zmieniają się realia. Wraz z Szarikowem na salony Profesora wkracza rewolucja. Kalosze trzeba zamykać na klucz, jadać w sypialni albo w gabinecie. Pokojówka wraz z asystentem zapisują wszystkie wyczyny nowego bohatera, który dzięki spiskowaniu z komitetem, dostaje wreszcie posadę. Paradoksalnie - kierownika oczyszczania miasta z bezpańskich zwierząt. Co się stanie jeśli taki "człowiek otrzyma władzę? Czy rewolucja pożre swoje dzieci? Nie. U Bułhakowa Profesor Preobrażeński zrobił kolejną operację i wszystko wróciło do psiej normy. W spektaklu jest mniej dowcipnie. Profesor idzie na kompromis z nową władzą. Śmiać się nie ma z czego. Nastaje era wyrobów czekoladopodobnych (to słowo nieznane Bułhakowowi, ale będące symbolem nowych czasów choćby PRL-u, umieścił reżyser w tekście). Idealistka Zina (Katarzyna Anzorge) wierząca w posłannictwo nauki kończy w spółdzielni pijana i upokorzona, odbierając telefony. Po naradzie komitetu rewolucyjnego zakończonej pod stołem, na placu boju pozostaje wiolonczela.

Reżyserowi Krzysztofowi Prusowi udało się do końca utrzymać napięcie. Buduje je umiejętnie także dzięki granej na żywo muzyce (autor Marcin Krakowiak) i niektórym elementom scenografii (Piotr Mikulski). Jako lajt motiv przewija się "Międzynarodówka". Rolę Szarikowa gra Piotr Bała. Przeciwieństwem prostego i nieokrzesanego towarzysza jest Profesor Preobrażeński (konsekwentny Jacek Mąka). Uwagę zwraca domowy komitet rewolucyjny. Jego zaskakujący skład to zapowiedź kolejnych, już o wiele bardziej współczesnych rewolucji (patrz Towarzyska Wiaziemska).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji