Artykuły

Radość z odzyskanego śmietnika

NA swe pięciolecie Teatr Ludowy w Nowej Hucie przygotował sztukę Jerzego Krasowskiego pt. "Radość z odzyskanego śmietnika" według głośnej powieści dwudziestolecia "Generał Barcz" J. Kadena-Bandrowskiego. Z przedstawieniem tym (oraz z "Oresteją" Ajschylosa i "Snem srebrnym Salomei" Słowackiego) teatr nowohucki przybył na występy do Warszawy*).

"Radość z odzyskanego śmietnika", to podwójny sukces Jerzego Krasowskiego: jako autora scenicznej trawestacji powieści i jako reżysera przedstawienia. Mieści się ono znakomicie w ideowo-artystycznym profilu i zainteresowaniach teatru nowohuckiego, który w szeregu przedstawień (m. in. "Balladyna", "Jacobowsky i pułkownik") z intelektualną dociekliwością i polityczną pasją ukazuje i obnaża "mechanizm władzy", dając coraz bardziej czytelny teatralnie, coraz celniejszy własny komentarz.

Nie ma obowiązku i potrzeby konfrontowania sztuki Krasowskiego z powieścią Kadena, sztuka ta bowiem jest samodzielnym dziełem scenicznym, o dużej wartości dramatycznej i wewnętrznej logice, o własnym spojrzeniu na początkowy okres drugiej Rzeczypospolitej, wzbogaconym naszym wspólnym doświadczeniem historycznym i dystansem czterdziestu lat, dającym możliwość historycznej, skrótowej syntezy wydarzeń i postaci tamtych lat. Wystarczy tylko stwierdzić, że Krasowski po mistrzowsku wydobył wszystkie tkwiące w powieści jej potencjonalne walory sceniczne, jej ostrą pamfletowość, groteskowość i tragizm jej postaci, zamykając je w nowoczesnym, sugestywnym kształcie scenicznym, w skrótowej plastycznej syntezie, w czytelnym uogólnieniu. I chociaż dał groteskową "szopkę generalską", ustrzegł się jednak uproszczeń i przerysowań, zachował pewien obiektywizm wobec ukazanych postaci (szczególnie gen. Barcz): generalskie kukły żyją na scenie.

W TEN sposób po raz pierwszy wkroczyła na scenę geneza i historia dwudziestolecia, oczyszczona z fałszywych mitów poprzez zdemaskowanie ideowej pustki ludzi Pierwszej Brygady, tragicznych i śmiesznych, geneza w której tkwiły już zarodki tragedii września. Wyrazistym ironicznym komentarzem do sztuki jest załączona do programu teatralnego odbitka redagowanego przez Kadena "Żołnierza Polskiego" z 1918 roku oraz "Polski Zbrojnej" z wiadomościami z pierwszych miesięcy 1939 roku.

"Syntetyczne" postacie sztuki, zindywidualizowane bardzo plastycznie przez wykonawców sugerowały wyraźnie środowisko, więcej: pozwalały odczytać wiele postaci historycznych. Franciszek Pieczka chronił swego Barcza przed skrajnymi konsekwencjami konwencji przedstawienia, przed pamfletowym przejaskrawieniem i morderczą groteską, świadomie poszedł natomiast na te środki Tadeusz Szaniecki w roli gen. Krywulta. Między tymi krańcowo zarysowanymi postaciami znaleźli się generałowie Dąbrowa (F. Matysik) i Wilde (Z. Klucznik). Wyraziście sportretował dwójkarza Pycia W. Pyrkosz. Anna Lutosławska jako pełna finezyjnej i zmysłowej kokieterii Drwęska przypomniała nam dość istotne w dwudziestoleciu kulisy łóżkowo - polityczne.

Dyrekcji Teatru Nowego z Nowej Huty trzeba podziękować za pokazanie stolicy tego interesującego przedstawienia.

*) J. Krasowski - "Radość z odzyskanego śmietnika", według powieści J. Kadena-Bandrowskiego "Generał Barcz". Reżyseria J. Krasowskiego, scenografia J. Szajny, muzyka J. Kaszyckiego. Występy gościnne Teatru Ludowego z Nowej Huty w Teatrze Polskim w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji