Artykuły

Opera z telewizji do teatru

Opera mydlana to sy­nonim złej telenoweli, głupawego "tasiemca", w którym stale ktoś do ko­goś przychodzi, bo musi z nim porozmawiać. "Ope­ra mydlana" to także tytuł sztuki węgierskiego dra­maturga Gryorgy Spiro. Akcja rozgrywa się współ­cześnie w Budapeszcie. Do mieszkania niezamożnej lekarki przychodzi przed­stawiciel firmy zajmującej się rekompensatami za cierpienia Żydów w czasie II wojny światowej. Po­czątkowo nieprzyjemna wymiana zdań zmienia się w fascynację. Szczęśliwie temat re­kompensat nie dominuje całości dramatu, który choć rozmaite oceny i prze­myślenie formułuje w spo­sób gorzki, to jednak rów­nież dowcipny. Świat sce­niczny głównych bohaterów wzbogacony jest cel­nie dobranymi postaciami: prymitywnym sąsiadem wiodącym bełkotliwie za­bawne monologi o zale­tach telewizji kablowej, owładniętej manią pienią­dza córką pragnącą uczestniczyć w wyścigu szczurów, uciekającym w świat muzyki synem i matką, której kontakt z rzeczywistością jest już szczątkowy.

Premiera "Opery my­dlanej" odbędzie się dziś w Małej Sali Teatru Nowe­go o godz. 19. Spektakl re­żyseruje Jan Bratkowski, scenografię projektował Grzegorz Małecki, a w ro­lach głównych występują Barbara Dembińska i Ju­liusz Chrząstowski. Part­nerują im: Maria Białobrzeska, Dymitr Hołówko, Magdalena Płaneta i Pa­weł Kropiński.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji