Artykuły

Szarate: szachy plus karate?

NAJBLIŻSZA premiera w Teatrze Polskim będzie premie­rą "na wyjeździe". Dokładniej: w sali Klubu 13 Muz. Ale i na wyjeździe można odnosić sukcesy. Czy również w dyscypli­nie tak zagadkowej jak "Szarate" (według wyjaśnień dyrektora Wilkońskiego: szachy plus karate) to się dopiero okaże.

Mówiąc zaś zupełnie serio - spektakl zapowiada się interesująco z kilku przynajmniej powodów. Po pierwsze: czy uda się teatrowi obłaskawić chłodną elegancję "Muzowej" sali? Po słynnym remoncie służyła już aktorom wielokrotnie, ale wciąż się ją posądza o brak odpowiedniej atmosfery. Po drugie: czy juvenalia Witkacego które zło­żą się na przedstawienie stanowić będą wystarczające tworzy­wo by się owo przedstawienie "złożyło" w jedną całość? Z młodzieńczymi (a właściwie: dziecięcymi) utworami Witkacego jest bowiem tak, że najle­piej sprawdzały się jako rodzynki w dojrzalszym dramaturgicz­nie cieście. Jako danie samo­dzielne też je podawano z nie­złym rezultatem, wątpliwości wszakże pozostają. Po trzecie: czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki? Wilkoński juvenalia Witkacego zrealizował już raz w swej gdańskiej "Mi­niaturze" (w r. 1985). Czyżby teraz - że zabawię się w słówka - chciał tę "miniaturę" po­większyć? Po czwarte: "Szarate" pomyślane jest jako spektakl zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Jak "Ja, Puchatek" we Współczesnym. Czy nie po­padnie w związku z tym w po­dobne, co "Puchatek", kłopoty - wynikłe z braku jednoznacznie określonego adresata? Zostawiając odpowiedź na powyższe pytania przynajmniej do premiery (odbędzie się w sobotę, 2 marca o godz. 19) mogę jedynie podzielić się wrażeniami z próby "Szarate" zapowiada się więc jako spektakl oryginalny bardzo świeży formalnie, połą­czenie teatralnej zabawy ze światem dziecięcej wyobraźni scenicznego żartu z niepokojącą, nadrealistyczną atmosferą.

W przedstawieniu dwie waż­ne role przypadają... dzieciom. I to dzieciom szczecińskich ak­torów. A jeśli już o dzieciach mowa: zaproszenia na premierę opiewają (co jest miłym ewene­mentem) na 2 osoby dorosłe oraz dziecko. Można więc "Szarate" obejrzeć rodzinnie. Punkt dla dyrektora Wilkońskiego. O przyznaniu (lub nie) dalszych punktów - zadecyduje już przedstawienie i jego publiczność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji