Czarodziejki
- Towarzyszy mi uczucie, że dotykamy jakiejś tajemnicy - mówi Irena Telesz, odtwórczyni roli Wilnianki w spektaklu "Baby Pruskie". Premiera sztuki Alicji Bykowskiej-Salczyńskiej w sobotę o godz. 17.
Podczas konferencji prasowej na temat premiery "Bab pruskich" powiedziała Pani, że ta sztuka jest cięższa niż kamienie. Skąd ten ciężar?
- To przede wszystkim ciężar formy. Symboliczny, poetycki język utworu, trzeba przełożyć na zrozumiały, sceniczny. Publiczność zobaczy na scenie zwykłe kobiety z ulicy, więc nieregularny wiersz "Bab Pruskich" musi brzmieć klarownie i przystępnie. Treść sztuki kryje jednak podwójne znaczenia, głębsze dno, które my aktorki, musimy wydobyć. Podczas pracy towarzyszy mi uczucie, że dotykamy jakiejś tajemnicy egzystencji, rozprawiamy się z postępkami ludzkości. To wszystko powoduje, że mamy poczucie ogromnej odpowiedzialności, może większej niż przy pracy nad większością spektakli. Stąd uczucie ciężkości, które mam nadzieję, minie po premierze.
W spektaklu usłyszymy też archaiczne utwory muzyczne. Ich nauka nie sprawiała wam trudności?
- O tak. Musiałyśmy przebić się przez starolitewski język i niełatwą muzykę. Jednak z pomocą Scholi Teatru Wiejskiego w Węgajtach, chyba udało nam się opanować tę część sztuki. Mimo tego, całość - niełatwy język, muzyka i tajemnica zaklęta w nich, przyprawia o jakiś wewnętrzny niepokój. Musimy się przebić przez wszystkie trudności, dotrzeć do widza i go poruszyć.
Już dawno nie było sztuki, w której wystąpiłoby tyle kobiet.
- Nie ma to większego znaczenia przy pracy na scenie. Jesteśmy bardzo ze sobą zżyte, nie ma tu zawistnych bab. Pomagamy sobie nawzajem i staramy się aby z tego grona czarownic pruskich powstało grono czarodziejek. Wkładamy w nasze role serca i dusze.
Podobno podczas pracy nad utworem zdania twórców na temat jego interpretacji były podzielone.
- Bo to taki materiał. Każdy z nas - aktorzy, reżyser i autorka sztuki inaczej go czuje i interpretuje. I chociaż to, co pokażemy na scenie, jest wynikiem kompromisu, pewnie nie wszyscy będą usatysfakcjonowani.