Artykuły

Teatr to zawsze dziady

Nie jest normą, by po spektaklu widzowie mogli spotkać się z jego reżyserem. No, chyba, że akurat jesteśmy np. w jednym z teatrów niemieckich, którego bywalcy prowadzą dyskusję z kieliszkiem wina w ręku, sie­dząc w wygodnych fotelach - jak w domu. I taką właśnie at­mosferę zapewnił w Dniu Ko­biet - a także w rocznicę wyda­rzeń Marca '68, kiedy z afisza zdjęto "Dziady" w reż. Kazi­mierza Dejmka, a więc swego patrona - Teatr Nowy w Łodzi.

Po spektaklu "Wszyscy byli odwróceni" na podstawie po­wieści Marka Hłaski, w oświet­lonym foyer oczekiwał Micha­ła Zadara, uważany za jednego z najciekawszych reżyserów średniego pokolenia. Z oferty łódzkiego "Nowego" skorzysta­ło blisko stu osób, dzięki czemu przez chwilę można było uwie­rzyć, że oto nie w Łodzi jeste­śmy, ale w Hamburgu lub Ber­linie.

- Przyczytałem tę powieść dziesięć lat temu i uderzyły mnie wtedy niesamowity i nie do opisania smutek tego tekstu i fakt, że oto polski pisarz pisze o Izraelu tak, jakby to była jego sprawa - zaczął Zadara. - Wia­domo, że Hłasko nie był Ży­dem, w Izraelu był krótko, nie mówił po hebrajsku, a pisał o tym kraju z ogromnym zrozu­mieniem, dramatu Żydów wschodnioeuropejskich, którzy do Izraela emigrowali. W jakiś niezwykły sposób się z nimi identyfikował, a jednocześnie nie poszedł w jakąś "egzotykę".

"Wszyscy byli odwróceni" to koprodukcja łódzkiego Teatru Nowego, teatru Centrala i Mu­zeum Historii Żydów Polskich. Zadara odniósł się też do zarzu­tu, jaki pojawił się w łódzkiej prasie, na temat jakości utwo­ru Hłaski.

- Już pracując nad spekta­klem, przekonałem się, jak do­skonały w formie jest to tekst. Tu nie ma nic niepotrzebnego, a historia jest uporządkowana jak pięcioaktowa tragedia - mó­wił Michał Zadara, po czym

przypomniał, że niemający peł­nego wykształcenia Hłasko był wręcz marzeniem władz PRL. - Był robotnikiem, który okazał niezwykły talent i chciał opisy­wać sprzeczności życia robot­ników. Chciał opisywać życie takie, jakie było, a więc dość podłe, a to już przestało podo­bać się władzom.

Pojawił się też wątek mizoginizmu w powieści, przy czym Zadara nie rozsądził, na ile sam Hłasko był mizoginem, na ile tylko jego postaci. - Ale... najgorsze teksty pod adresem ko­biet wygłaszają one same - zau­ważył. - A że to powieść nie o czasie współczesnym? To, co jest "nie o dzisiaj", też jest cie­kawe. Gdy o tym mówimy, sta­je się "o dzisiaj". Nie mam am­bicji, by w teatrze mówić zaw­sze o dzisiaj.

Stąd był tylko krok do ro­zmowy o "Dziadach", które Zadara bez skreślenia choćby jednej linijki tekstu właśnie zre­alizował w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Emocje, jakie na ła­mach prasy wzbudził spektakl, Zdzisław Jaskuła podsumował wskazując na słabość krytyków "o proweniencji lewicowej", którzy nie umieli sobie poradzić z oceną spektaklu nieideologicznego. - Każdy spektakl to "dziady", bo ożywia dawne hi­storie i osoby - zaczął Zadara, by po chwili z rozbrajającą bez­pośredniością mówić o swym widzeniu dramatów Mickiewi­cza: - Tak w skrócie, "Dziady" są o tym... o czym są. Aby to wiedzieć, trzeba je przeczytać - mówił. Szczególne zaintere­sowanie widzów wzbudziły wspólne plany Zadary i "Nowe­go".

Oczywiście, nie wszyscy oś­mielili się zadawać pytania podczas spotkania. Ale oczywi­ste jest także, że proces, na koń­cu którego publiczność poczu­je, iż teatr jest miejscem dla nich otwartym, musi trwać.

Michał Zadara

Urodzony 19 października 1976 r., w Warszawie. W wieku trzech lat wyjechał z rodzicami do Austrii, a potem do Niemiec Zachodnich, gdzie chodził do anglojęzycznych szkół. Po­czątkowo studiował nauki po­lityczne w Swarthmore College w Filadelfii. Ostatecznie, po ur­lopie dziekańskim, ukończył tam także Wydział Teatru.

Do Polski wrócił w 2000 r. i zaczął studiować reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Był asy­stentem Kazimierza Kutza. Ja­na Peszka i Mikołaja Grabow­skiego.

Zadara znany jest z tego, że sięga po teksty klasyczne, ale ich nie przepisuje, lecz stara się w porządku ustalonym przez autora znaleźć nowe treści.

Zadara i Łódź

W 2012 r.. w ramach festiwa­lu Łódź Czterech Kultur (orga­nizowanego wówczas przez Centrum Dialogu im. M. Edel­mana), Zadara zrealizował we wnętrzach Hotelu "Savoy" spektakl (dokładniej określany jako instalacja teatralna), będą­cy wariacją na temat powieści Józefa Rotha o tym tytule. Za tę realizację Teatr Nowy otrzymał m.in. Złotą Maskę od łódzkich recenzentów. "Wszyscy byli odwróceni" to druga realizacja Zadary w Łodzi i zapewne nie ostatnia...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji