Artykuły

Zakopane. Premiera u Witkacego

Jeśli ktoś jest spragniony teatralnych nowości, to powinien udać się do Zakopanego. W Teatrze Witkacego już w piątek o godz. 21 premiera "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" Petra Zelenki w reżyserii Agaty Biziuk.

"Większość ludzi znajduje się w stanie agonii i jest z nimi aż tak źle, że zazwyczaj zamiast starać się rozwiązać swoje problemy i zmienić sytuację, w jakiej się znaleźli, ryzykują dalsze pozostawanie w stanie agonii. Rozwiązać ten problem można tylko w jeden sposób: zapakować się samemu do paczki i wysłać jak najdalej" - pisał Charles Bukowski. Tym cytatem twórcy zakopiańskiego spektaklu zapowiadają piątkową premierę.

- Szukałam połączenia swoich zainteresowań i zainteresowań Teatru Witkacego. Okazało się, że tym, co nas pociąga, jest zderzenie realizmu magicznego z ciekawym, absurdalnym humorem i wyrazistymi charakterami. To daje przestrzeń do budowania liryzmu, oniryzmu, ale też nie pozwala na utratę lekkości. W efekcie nasze poszukiwania zaowocowały bardzo poetycką sztuką. Mówimy lekko o trudnych tematach - wyjaśnia Agata Biziuk, która reżyseruje spektakl.

Czego o samym spektaklu dowiemy się z zapowiedzi? "Wraz z głównym bohaterem Piotrem widz przenosi się w często nierealne przestrzenie na pograniczu jawy i snu. Ten groteskowo-komiczny tekst to współczesna opowieść o ludziach poszukujących miłości i normalności. Zelenka w przewrotny sposób prowadzi swoją opowieść, pokazuje, jak pozornie zwykli ludzie popadają w coraz większe szaleństwo, próbując odzyskać spokój i sens swojego życia".

Twórcy podchodzą do sztuki z dużą dozą kreatywności. - Szaleństwo jest tu spersonifikowane. W spektaklu pojawia się postać, której u Zelenki nie ma. Wcieli się w nią młody aktor Michał Barczak. Będzie satyrem, demonem, który popycha do szaleństwa i absurdalnych decyzji. Ten mistyczny świat duchów, bożków i satyrów ma w sobie coś, w czym można doszukiwać się źródeł obłędu. Nie ograniczamy się tylko do opowieści o Piotrze, jego niespełnionej miłości i konfliktach z otoczeniem, ale budujemy płaszczyznę duchowości wszystkich bohaterów - opowiada Biziuk.

Jak zapewniają twórcy, wielo-płaszczyznowość tej sztuki znajdzie odzwierciedlenie w kostiumach, scenografii i muzyce. Minimalistyczną scenografię, bazującą na lustrzanych powierzchniach, przygotował Paweł Brajczewski. Adrian Jakuć-Łukaszewicz jest autorem muzyki, która zderza w sobie ludowość i elektronikę. Jowialność bohaterów podkreślać mają dźwięki akordeonu.

Z kolei kostiumy (Paulina Mańkiewicz) wykonane są z dresowego materiału w różnych odcieniach szarości. - Mają wyrażać oniryzm bohaterów, ich zawieszenie między rzeczywistością a tkwieniem we własnych wyobrażeniach i niemożnością przebudzenia. Bohaterowie walczą o to swoje życie, istnienie, ale tak naprawdę rozbijają się o zwykłe potrzeby - dodaje Biziuk i zapewnia, że w sztuce nie brakuje humoru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji