Władza i miłość
Bardzo interesująco zapowiada się najbliższa premiera w poznańskim Teatrze Wielkim. Nie tylko ze względu na wybór utworu - "Żydówkę" Halevy'ego, operę pełną dramatyzmu i namiętności - ale także dlatego, że reżyserii i scenografii podjął się Michał Znaniecki.
To młody, ale już doświadczony realizator spektakli teatralnych i operowych, pracujący we Francji, Włoszech i Irlandii, w Polsce zaś w Teatrze Narodowym i Wielkim w Warszawie oraz w poznańskim Teatrze Polskim. Jego realizację "Ożenka" Musorgskiego uhonorowano np. w 1998 r. tytułem najlepszego spektaklu La Scali, a "Don Pasquale" Donizettiego uznano w tym samym roku za najlepszy spektakl sezonu na scenie w Como.
O swoim pomyśle na "Żydówkę" Halevy'ego Znaniecki opowiadał we wtorek na konferencji poprzedzającej premierę. Mówił, że opera ta jest dla realizatorów wyzwaniem, ponieważ łączy widowiskowość z intymnością ludzkich życiorysów. Imponujące, masowe sceny defilad, przemarszów i orszaków przemieszane są tu z jednostkowymi, indywidualnymi losami bohaterów. Nietolerancję, manipulację polityczną i mechanizmy działania władzy - problemy aktualne i na początku wieku XV, kiedy toczy się akcja opery, i dzisiaj - stara się przedstawić w sposób symboliczny, uniwersalizować. - Chcę pogłębić psychologiczną prawdę o bohaterach i uwiarygodnić ich postępowanie - mówił. - Prawdziwą wartością tej opery jest wielka, romantyczna miłość i poświęcenie życia w imię uczucia.