Artykuły

Niezwykły niekryminalny kryminał z innością w tle

"Dziwny przypadek psa nocną porą" Simona Stephensa w reż. Jakuba Krofty w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.

Sztuka brytyjskiego dramaturga Simona Stephensa "Dziwny przypadek psa nocną porą", która od niedawna gości na wolskiej scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego, to adaptacja słynnej powieści dla młodzieży pod tym samym tytułem, autorstwa Marka Haddona. Reżyser Jakub Krofta zainteresował się nietypową historią pewnego nastolatka zamieszkałego w Swindon, w Wielkiej Brytanii, w której wątek kryminalny pełni ważną rolę i postanowił opowiedzieć ją polskiej publiczności.

Christopher cierpi na któreś z zaburzeń spektrum autyzmu, bez trudu rozwiązuje skomplikowane zadania matematyczne, znakomicie zna się na liczbach pierwszych, ale ludzkie zachowania stanowią dla niego zagadkę. Nic dziwnego, skoro nie potrafi odczytywać komunikatów pozawerbalnych i nie rozumie najprostszych emocji. Dzięki temu, że żyjący we własnym świecie chłopiec, jest bohaterem i jednocześnie narratorem opowieści, widz może śledzić wydarzenia jego oczami, wkraczając do nieznanego sobie świata. Pokazując co myśli i jak myśli Christopher, autor tekstu i reżyser serwują nam niezły kawałek scenicznego studium psychologicznego.

Spektakl zaczyna się niczym krwawy i ostry kryminał. Nocą, piętnastoletni Christopher Boone znajduje psa sąsiadki, zamordowanego w dość makabryczny sposób. Podejrzewany przez innych, oskarżony o zbrodnię, postanawia rozwikłać zagadkę jego śmierci. Okazuje się, że to nie jedyna tajemnica, z którą przyjdzie mu się zmierzyć. Nastoletni detektyw rusza w podróż, podczas której będzie musiał stawić czoła sytuacjom, dotykającym boleśnie jego najbliższych. Inspirowany postacią Sherlocka Holmesa nie zraża się, choć obecność innych ludzi przytłacza go i z trudem porusza się w nieznanym, tak oczywistym dla nas, ale dla niego wielce skomplikowanym świecie.

Reżyser Jakub Krofta podkreśla, iż "nie jest to spektakl o zespole Aspergera, lecz o problemach w porozumiewaniu się i odnajdowaniu własnej drogi, których doświadcza każdy z nas". Oczywiście ma rację, ale tylko do pewnego stopnia. Podczas przedstawienia ani razu nie pada określenie zespół Aspergera czy schorzenie ze spektrum autyzmu, jednak wszyscy szybko dostrzegają, iż zachowanie Christophera wykazuje charakterystyczne zaburzenia spotykane w tej chorobie. Chłopiec nie rozumie potrzeb i punktów widzenia innych ludzi, a co za tym idzie, nie może na nie właściwie reagować. To budzi gniew i zniechęcenie otoczenia. Często kłopoty, które nieświadomie ściąga na siebie, wynikają ze złego odczytywania pewnych sytuacji. To niestety typowe dla dzieci z takim zaburzeniem. Wyraźnie widać, że osoby, z którymi styka się nasz bohater, nie mają pojęcia o chorobie, na którą cierpi i nie potrafią zaakceptować jego zachowania. Prostolinijność i szczerość odczytują jako głupią naiwność. Nadwrażliwość na bodźce słuchowe i nadwrażliwość dotykową, bardzo utrudniającą funkcjonowanie, powodującą dyskomfort, niekiedy na granicy bólu, otoczenie interpretuje jako złe zachowanie czy wręcz złośliwość. Tak naprawdę Christopher może liczyć tylko na jedną z nauczycielek (bardzo dobra w tej roli Agnieszka Roszkowska) oraz ojca, acz nie zawsze (równie dobry Marcin Sztabiński).

Być może spektakl przypomni niektórym z nas, że oprócz zdrowych i sprawnych żyją wokół też "inni", tacy mali "kosmici", którzy tak samo jak wszyscy potrzebują miłości, czułości, troski, cierpliwości i zrozumienia. Czy sceniczna historia o chłopcu - detektywie przyczyni się do redefinicji tak zwanej "normalności"? Nie wiem. Ale warto o tym pomyśleć, zaakceptować fakt, iż ktoś jest wegetarianinem, a ktoś inny je potrawy tylko w określonym kolorze. Jeden lubi czułość i przytulanie, podczas gdy nasz bohater nie znosi niespodziewanego dotknięcia, unika kontaktu fizycznego i wzrokowego. Skoro w swoim sposobie myślenia i zachowania Christopher znacznie różni się od zdrowych rówieśników, czy to oznacza, że jest "upośledzony"? Nie można zaakceptować jego "odmienności", zwyczajnie zaprzyjaźnić się? Teatr to doskonałe miejsce, by porozmawiać o tych problemach. Potrzeba tylko sprawnego reżysera i dobrych aktorów. Krzysztof Szczepaniak, odtwórca głównej roli, ma przed sobą trudne zadanie. Musi pokazać system wartości, ocen, uczuć i percepcji dla większości ludzi niezrozumiały, odmienny od tego, który znamy z doświadczenia. Radzi sobie znakomicie, kreując postać chłopca i przedstawiając jego wewnętrzny świat w możliwie prosty, ciekawy dla widza sposób. Nie po raz pierwszy podziwiam dojrzały, starannie przemyślany sposób gry tego młodego aktora. Jego bohater ocenia wszystko jednoznacznie, jako czarne albo białe. Christopher mówi tylko prawdę, nigdy nie oszukuje samego siebie i innych. W dodatku nie rozumie przenośni, a wszystko traktuje dosłownie, z prostodusznością i naiwnością małego dziecka. Być może dlatego momentami przedstawienie wydaje się zabawne czy groteskowe. Ale moim zdaniem dodaje to smaku scenicznym obrazom.

Jakub Krofta, dzięki prostym zabiegom inscenizacyjnym, maluje świat dźwięków, gwar londyńskiego dworca, przytłaczający Christophera uliczny ruch. Nie używa do tego rekwizytów, wystarczą ręce, nogi i gestykulacja aktorów, którzy wcielają się w role przedmiotów, urządzeń, pojazdów i ludzi. Te humorystyczne elementy, rodem z teatru dla dzieci, urozmaicają bieg akcji i jeszcze lepiej oddają spojrzenie na świat z perspektywy osoby tak niezwykłej jak Christopher. Jednak takie bogactwo i pełnia obrazu byłaby trudna do osiągnięcia bez muzyki na żywo autorstwa i w wykonaniu duetu SzaZa. I nie byłoby opowieści o relacjach między dorastającym synem a rodzicami, gdyby nie bardzo dobry w swej roli, chwilami niezwykle wzruszającej, Marcin Sztabiński (o czym już wcześniej wspominałam) oraz Marta Król. Nie byłoby pełnej widowni i burzliwych, niemilknących oklasków, gdyby spektakl nie poruszył i nie "przemówił do serc i umysłów" publiczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji