Artykuły

Warszawa. Teatry dla najnajów grają w wakacje

To, że dziecko jest za małe, by iść do przedszkola, nie oznacza, że jest za małe, by iść do teatru.

"Spektakl polecany na pierwszą wizytę w teatrze" - taką adnotację znajdziemy w programie Teatru Małego Widza. Najbliższy weekend to okazja na właśnie taką wizytę. Scena przy Jezuickiej 4 gra "Cztery pory roku", "Rozplatanie tęczy" [na zdjęciu] i "...i bach prosto w piach!" w reżyserii Agnieszki Czekierdy. Spektakle przeznaczone są nawet dla rocznych dzieci (1-4 lub 1-5 lat).

W wakacyjne niedziele na spektakle zaprasza także Teatr Niewielki. Mieści się w Soho Factory przy ul. Mińskiej 25, wśród designerskich sklepów i lokali. Obok przedstawień oferuje warsztaty dla matek (m.in. "Mam czas - czas mam"). Dyrektorką i reżyserką jest tu Maria Szajer, absolwentka wydziału lalkarskiego wrocławskiej PWST, autorka i ilustratorka książek dla dzieci, związana też z reklamą.

W każdą niedzielę lipca scena w Soho gra dwa przedstawienia. Zarówno "Kółko i Kwadrat", jak i "Dobranoc, Jaśku" trwają po 45 minut. Jak informuje teatr, każdy spektakl ogląda co najwyżej 20 widzów, a wnętrze przystosowane jest do najmłodszych odbiorców. A właściwie "najnajmłodszych", jak nazwał tę grupę Zbigniew Rudziński z Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, popularyzator tego nurtu w teatrze.

Prężny ośrodek na Pradze

W Warszawie "najnajowe" szaleństwo zaczęło się w 2008 r. w Teatrze Lalka. W listopadzie odbyła się premiera "Tygrysków" Agaty Biziuk, absolwentki białostockiego wydziału lalkarskiego. Przedstawienie oparte było na popularnej książeczce z cyklu "Poczytaj mi mamo" autorstwa Joanny Papuzińskiej. Specjalistka od teatru dziecięcego Alicja Rubczak-Morawska: - Może dziś wydawałby się nam ten spektakl dla przedszkolaków, ale to był olbrzymi przełom. O "najnajach" zrobiło się głośno, pochylili się nad nimi krytycy, zjawisko wyszło poza Poznań.

Od tamtej premiery teatr dla maluchów odbył triumfalny marsz przez Warszawę. "Najnaje" regularnie przyjeżdżają na Małe Warszawskie Spotkania Teatralne. Stolica gościła m.in. Studio Teatralne Blum czy Nieformalną Grupę Avis. Jej współzałożycielka Agata Biziuk regularnie reżyseruje przedstawienia dla małych widzów w teatrach w całej Polsce, za co jest często nagradzana.

Prężnym ośrodkiem tej sztuki stał się praski Teatr Baj przy Jagiellońskiej. Dyrektorka Ewa Piotrowska opowiadała w jednym z wywiadów, że u źródeł pomysłu na nurt dla najnajmłodszych leżał... płacz na widowni. Rodzice przychodzili na spektakle ze starszymi dziećmi, nie mieli co zrobić z niemowlakami, więc i je zabierali ze sobą. Piotrowska chciała wprowadzić do repertuaru pozycje, które zafrapowałyby też tych najtrudniejszych odbiorców, ale nie wiedziała, jak się za to zabrać. Po pomysł udała się - znów - do Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu.

Kolory, dźwięki i zapachy

Dziś "Bajowe Najnaje" to cały cykl przedstawień. Nie trzeba tłumaczyć, jaki rodzaj frajdy kryje się pod tytułem "Kuchnia pełna niespodzianek". Spektakl miał premierę wiosną ubiegłego roku, trwa 45 minut, w tym 15 minut zajmuje zabawa. Reżyserką "Kuchni..." jest Marta Gryko-Sokołowska, przedstawienie konsultowały psycholożki Dominika i Karolina Orłowskie.

Baj - podobnie jak większość miejskich teatrów - nie gra podczas przerwy wakacyjnej. Powróci we wrześniu, a dopiero co gościł warszawską edycję poznańskiego Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Dla Najnajmłodszych "Sztuka Szuka Malucha" (impreza odbywa się jeszcze w Gdańsku).

Na czym opierają się przedstawienia dla najnajmłodszych? Oprócz interakcji z widownią na najprostszych środkach: kolorach, dźwiękach, rytmach i zapachach. Tłumaczy to Andrzej Bocian, twórca przedstawienia "Nie ma... nie ma... jest" z Baja: "Powtarzanie tego samego zdarzenia nie nuży, bo za każdym razem czyni nas - dorosłych - powodem i świadkiem zachwytu dziecka". Jednocześnie Rubczak-Morawska przestrzega tych, którzy chcieliby pójść na łatwiznę: - W teatrze dla "najnajów", jak w teatrze dla dzieci w ogóle, łatwo zrobić coś za prosto, podejść do małego widza zbyt swobodnie.

W weekend bilet do Teatru Niewielkiego kosztuje 39 zł od osoby, do Teatru Małego Widza - 45 zł. Nieco tańsze jest wyjście do Teatru Baj - dorosły płaci tu 30 zł, dziecko 24 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji