Artykuły

Gospel w Starej Anglii

"Książę i żebrak" w reż. Arkadiusza Klucznika w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.

Jesteśmy na królewskim dworze. Nad sceną zwisają proporce. Kiedy akcja sztuki przenosi się do zakazanych zaułków Londynu, u góry wiszą stare łachmany. Królewskie komnaty oblane są czerwienią, ulica - to szarość, brąz i błękit. Tak Elżbieta Terlikowska rozdziela rzeczywistość pałacową od świata żebraków.

Malarska scenografia sztuki "Książę i żebrak", najnowszej premiery gdańskiego teatru Miniatura, zachwyca prostotą i teatralnym skrótem. Piękne są też stroje aktorów.

Choreograf Katarzyna Aleksandra Kmieć (współpracująca z teatrem Rozrywki w Chorzowie) nie bawi się w układanie kroczków na scenie, lecz odważnie buduje z ciał aktorów dynamiczne, ruchome obrazy. Żywiołowy tłum poddany jest jednak wzorowej dyscyplinie. W pamięci zostaje wiele scen, jak choćby ta, gdy żebracy z kijów budują więzienne kraty.

W głównych rolach księcia i żebraka gościnnie występują: Sławomir Mandes i Krzysztof Knurek - studenci III roku Studium imienia Baduszkowej w Gdyni. To obiecujący debiut.

W spektaklu po raz pierwszy oglądamy także nowego aktora gdańskiej Miniatury. Piotr Kłudka jako Miles Hendon z wdziękiem gnie się jak trzcina. Gra z pewnym dystansem wobec postaci i szelmowskim błyskiem w oku. To na pewno dobry nabytek. Choć zdarzył mu się lekki kiks w piosence, kładziemy to na karb tremy.

Cały zespół Miniatury zasługuje na najgorętsze brawa. Zwłaszcza podobał mi się Andrzej T. Żak, czyli Henryk VIII. Rewelacyjna była też Urszula Ircha jako babka Toma Cantego. Zaskoczyła temperamentem i wyrazistością postaci. Gościnnie w roli Lady Edyty wystąpiła Karolina Honchera.

Muzykę skomponował Włodzimierz Szomański, kierownik wrocławskiego zespołu Spirituals Singers Band, co wyjaśnia obecność akcentów muzyki gospels. Publiczności podobało się requiem "Umarł król, niech żyje król". Zaś finałowa piosenka "Serca rytm", w gospelowym rytmie właśnie, brawurowo zaśpiewana i zatańczona, poderwała publiczność, która tupała i klaskała w rytm słów: "Patrz oczyma swojej duszy. Słuchaj, serca to jest rytm."

Wersja sceniczna zachowuje wszystkie wątki powieści Marka Twaina, ale mały widz nie gubi się w zawiłościach akcji. To zasługa autora adaptacji i reżysera jednocześnie, Arkadiusza Klucznika.

Spektakl jest kolorowy, zabawny i mądry. Świetnie, że dzieciom proponuje się coś, co pochłania ich uwagę jak najpiękniej ilustrowana książka. Gwarantuję też, że rodzice będą się równie znakomicie bawić na sztuce "Książę i żebrak".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji