Artykuły

Kobiety dodają barw rzeczywistości

"Alina na zachód" w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Dramatycznyw w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

W "Alinie na zachód" współczesny amerykański [niemiecki - przyp. e-teatr] autor Dirk Dobbrow portretuje zwykłych ludzi z zapyziałego przedmieścia.

W przedstawieniu wyreżyserowanym w Teatrze Dramatycznym przez Pawła Miśkiewicza najciekawiej wypadły Katarzyna Figura i Marta Król. Figura gra porzuconą przez męża, ciepłą, pełną życia kobietę. Matkę oddaną siedemnastoletniemu synowi Tomowi (Marcin Bosak), z którym zamieszkała w pomieszczeniach dawno opuszczonej stacji benzynowej. Jest kasjerką w banku Eggerta (Krzysztof Dracz) i marzy o podobnej karierze dla chłopaka.

On nosi w sobie kompleks braku ojca i ma trudności natury emocjonalnej. Jego "kłopoty z myśleniem" sprawiają, że nie wiadomo, czy otrzyma świadectwo ukończenia szkoły. Wtedy na nic awanse, które Matka czyni swemu szefowi.

Tajemnicza Alina Marty Król jest dziewczyną z zewnątrz - z eleganckiego, tętniącego życiem świata. Zjawiskowej urody, w białym fordzie mustangu nieoczekiwanie zajedzie na nieczynną stację. Zauroczy wrażliwego Toma. Rozpali wyobraźnię miejscowych mężczyzn, ordynarnie licytujących się, co chcieliby z nią zrobić - w kilku - na tylnych siedzeniach wozu.

Zrobi to Bart (Andrzej Szeremeta), ale z... Matką swego kolegi Toma, traktując ją zresztą w brutalny i upokarzający sposób. Opuści ją też szef, ujrzawszy podczas sam na sam jej łysą głowę pod blond peruką a la Marilyn Monroe. Kobieta straciła włosy tej nocy, gdy opuścił ją mąż.

Stary Nikodem (Władysław Kowalski) obnosi się z opowieściami o swym inwalidztwie. Nie przeszkadza mu to stosować rękoczynów wobec niemej partnerki (Jolanta Olszewska).

Przerażający są ci zapijaczeni osobnicy popisujący się miażdżeniem gołą ręką złowionych ryb - cierników. Żyją z dnia na dzień, bez marzeń i perspektyw. Nie są w stanie ani docenić szczerego kobiecego oddania, ani zaryzykować ucieczki w świat ze straceńczą femme fatale Aliną.

Przedstawienie Miśkiewicza pokazuje, że to kobiety nadają kolory rzeczywistości. Mężczyźni, jej ponury i złowrogi rewers, tworzą bandę nieudaczników o trywialnych zainteresowaniach i nieetycznych rojeniach. Zło obejmuje jednak wszystkich - nie tylko na amerykańskiej prowincji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji