Artykuły

Gdynia. Teatr Miejski przejdzie gruntowny remont

Seria remontów i modernizacji dużych trójmiejskich scen omijała dotąd zaniedbany gmach Teatru Miejskiego w Gdyni. Władze Gdyni i ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego wyłożyły jednak przeszło milion złotych, by warunki w Teatrze Miejskim się poprawiły. W czasie wakacji gdyńska scena dramatyczna przejdzie gruntowny remont.

O tym, że warunki w Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni [na zdjęciu] dalekie były od komfortowych, wie każdy widz, który pojawił się w Teatrze Miejskim. Niewygodne, wyrobione i skrzypiące fotele na widowni Dużej Sceny czy brak klimatyzacji, szczególnie uciążliwy we foyer teatru podczas prezentowanych tam przedstawień, na szczęście odchodzą w zapomnienie. Włodarze Gdyni zdecydowali się doinwestować zaniedbany dotąd gmach teatru.

- Od trzech lat zabiegałem o środki na przeprowadzenie prac remontowych w teatrze. Tłumaczyliśmy, że warunki, w jakich przyjmujemy widzów, urągają godności instytucji, jaką jest Teatr Miejski. Były one może mniej uciążliwe, gdy frekwencja w teatrze była znikoma. Jednak konsekwentnie pracowaliśmy na to, by widzowie zechcieli do nas przychodzić. Średnia frekwencja w tym sezonie waha się między 90 a 95 procent. Tak licznej publiczności po prostu musimy zapewnić odpowiednie warunki do odbioru wydarzeń artystycznych - tłumaczy Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni.

Udało się. Środki na najpilniejsze prace modernizacyjne wyłożyło miasto. Przeznaczono 600 tys. zł na klimatyzację w teatrze oraz przeszło 200 tys. zł na remont sceny i widowni. Ponadto 250 tys. zł przyznało ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego na modernizację widowni i dużej sceny teatru. W sumie więc na remont Miejskiego przeznaczono 1 mln 50 tys. zł.

- Zastanawialiśmy się czy zająć się tą paskudną elewacją zewnętrzną, czy też wszystkie środki przeznaczyć na prace wewnątrz teatru. Z doświadczenia wiem jednak, że ważniejszy jest komfort widza niż wygląd teatru. Remont obejmie praktycznie cały teatr. Zaczniemy od klimatyzacji, której instalacja oznacza poważne ingerencje na widowni Dużej Sceny, sali prób, foyer, w garderobach i pokojach biurowych. Musimy też wymienić scenę. Była ona już tak nierówna, że z widowni można było odnieść wrażenie, iż sanie naszej Królowej Śniegu lada chwila się wywrócą. Drżeliśmy też o kółka wózka inwalidzkiego posła weneckiego Lodovica z "Otella". Wymieniamy całą podłogę sceny - kontynuuje dyrektor Teatru Miejskiego.

Przy okazji uda się stworzyć niewielką zapadnię, co zwiększy możliwości Dużej Sceny Miejskiego.

- Pamiętałem, że gdy przychodziłem do Teatru Miejskiego w dzieciństwie, była tu zapadnia. Zapytałem o to naszego architekta, który przyznał, że faktycznie przed laty mieliśmy kanał sceny, ale został on wylany betonem. Można go usunąć i odzyskać ten kanał na proscenium, więc stosunkowo niewielkim kosztem uzyskamy zapadnię - cieszy się Krzysztof Babicki.

Aktorzy będą grać na nowej scenie, zaś widzowie oglądać ich poczynania z zupełnie nowej widowni. Przede wszystkim wymienione zostaną stare, niewygodne fotele.

- Chcemy mieć takie fotele, by raz w sezonie można było zdjąć obicie i po prostu je wyprać. Zlikwidujemy też wreszcie te stare NRD-owskie lampki w kształcie kul. To relikt przeszłości - dziś nigdzie nie można już takich dostać. Zerwiemy też wykładzinę. Marzy mi się, by udało nam się także wyrównać widownię, na której teraz są progi, o które potykają się nasi widzowie - mówi dyrektor Babicki.

Prace nad klimatyzacją w całym budynku, wymiana desek scenicznych i remont widowni wraz jej z oświetleniem rozpoczynają się 8 czerwca i mają potrwać niemal do końca września. Aktorzy na czas remontu przeniosą się do nieodległego Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. gen. Józefa Bema 33, który zimą organizuje popularne miejskie lodowisko. Tam zespół Teatru Miejskiego będzie się przygotowywać do jubileuszowej premiery "Piosenka jest dobra na wszystko" w reż. Rafała Kowala z okazji 20-lecia Sceny Letniej w Orłowie oraz do "Amadeusza" Petera Shaffera w reż. Jacka Bały, który zainauguruje działalność teatru po remoncie.

- Aktorzy wrócą z urlopów do 17 września. Liczymy, że jeszcze tydzień spędzą w MDK Gdynia, zaś pod koniec września będą mogli wrócić do teatru. Trzeba jednak pamiętać, że to budynek z czasów II wojny światowej, którego oryginalne plany się nie zachowały. Nie wiemy czy coś nas nie zaskoczy, bo tak gruntownego remontu tego budynku nikt tu nigdy nie przeprowadzał, a sam gmach jest bardzo tajemniczy i zaskakiwał nas już nie raz. Jeśli jednak wszystko pójdzie po naszej myśli, to pod koniec września będziemy mieli do dyspozycji budynek dużo bardziej przyjazny artystom, pracownikom teatru oraz naszym widzom - kończy Krzysztof Babicki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji