Artykuły

Szczecin. Premiera w Operze na Zamku

Czy wiecie, że Alicja obchodzi w tym roku 150. urodziny? Historię dziewczynki, która podążyła za białym królikiem, przenosi na język baletu szczecińska Opera na Zamku.

Sobotnia prapremiera jest efektem zamówienia, jakie, dzięki dotacji z Ministerstwa Kultury, tutejsza instytucja złożyła u kompozytora Przemysława Zycha i choreografa Jacka Tyskiego (solisty i choreografa Baletu Narodowego). Balet powstał na kanwie "Alicji w Krainie Czarów" (powieść ukazała się w 1865 r.) i "Po drugiej stronie lustra" Lewisa Carolla, ale też filmu "Alicja w Krainie Czarów" w reżyserii Tima Burtona, z udziałem Johnego Deepa.

Zych i Tyski stworzyli balet ściśle ze sobą współpracując, także na etapie komponowania. Kompozytor zapowiada dzieło na orkiestrę symfoniczną oparte na melodyce, niemal jak muzyka filmowa. - Każdy z nas dorzuca coś innego, coś, co najlepiej potrafi robić, dlatego chciałbym, żeby odbiór mojej muzyki funkcjonował na zasadzie dziecięcej przygody - zapowiada Przemysław Zych i odżegnuje się od sugerowania interpretacji. - Chcę przeprowadzić widza i słuchacza

przez tę niezwykłą opowieść, a to, co ktoś odczyta w warstwie symbolicznej, jest kwestią drugorzędną.

Orkiestrę Opery na Zamku poprowadzi Jerzy Wołosiuk. Bajkowe kostiumy zaprojektowała Marta Fiedler. Kolorową scenografię - Robert Majkut, plastycznego efektu dodają jej multimedia Cypriana Piwowarskiego.

Tytułowa bohaterka onirycznej historii w pogoni za mówiącym ludzkim głosem Białym Królikiem wpada w tunel, którym dostaje się do Krainy Czarów. Napotyka dziwaczne postaci, np. Kota o tajemniczym uśmiechu czy szafującą wyrokami śmierci Królową Kier. Kontynuacją jej przygód jest opowieść "O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra".

Najpopularniejsze dzieło literatury anglosaskiej dla dzieci miało mnóstwo wydań, a "przejście na drugą stronę" prowokowało zawsze do wielu interpretacji, także tylko dla dorosłych (kontrowersyjna jest postać autora, profesora matematyki z Oxfordu, którego zachwycały małe dziewczynki).

Maciej Słomczyński w przedmowie do swojego tłumaczenia pisał, że "jest to zapewne jedyny wypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych". Szczeciński balet powstawał z myślą o dzieciach, ale twórcy mają nadzieję, że nie będą się też nudzić dorośli.

Plakat do szczecińskiego przedstawienia zaprojektował Leszek Żebrowski.

Premiera w sobotę o godz. 17, bilety 40 - 25 zł, 30 maja o godz. 17, kolejne w niedzielę o godz. 17 i poniedziałek o godz. 11 i 17. Bilety 29 -15 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji