Artykuły

Ironiczna opowieść o przezwyciężaniu samotności

Najnowsza premiera Bałtyckiego Teatru Tańca to "Burza" - choreografia oparta na dramacie Szekspira, uznawanym za jego prawdziwe opus magnum. O tym, jak się tańczy Szekspira, opowiada reżyserka spektaklu Izadora Weiss.

Przemysław Gulda: Znów wraca pani do Szekspira. Dlaczego? Co jest tak przyciągającego w tańczeniu jego dramatów?

Izadora Weiss: Gdy widzę żywego człowieka na scenie, interesuje mnie, jaką historię ma do opowiedzenia. Jeśli porusza się i atakuje moją percepcję jako znak abstrakcyjny i zdehumanizowany, nie jestem nim przejęta i szybko przestaje mnie obchodzić forma przez niego prezentowana. W rym sensie "opowieść" jako kategoria estetyczna jest dla mnie podstawą teatru, czyli spotkania żywego widza z żywym aktorem. Każdy z nas jest kopalnią opowieści o sobie i swoim życiu, ale istnieje mnóstwo pięknych opowieści o wymiarze uniwersalnym, ponadczasowym, z którymi wielu z nas się identyfikuje i wzrusza. Szekspir jest królem tych opowieści i wciąż na nowo je przedstawiamy w teatrze w najróżniejszych interpretacjach.

Wspominała pani w materiałach prasowych na temat tego przedstawienia, że podstawową kategorią, którą chce się pani zająć w tej realizacji, jest samotność. Czy to pani zdaniem stan bardziej destrukcyjny czy raczej inspirujący?

- I jedno, i drugie. Samotność artysty, który czuje i myśli inaczej niż większość, bywa dla niego źródłem siły, ale może też okazać się stanem śmiertelnie niebezpiecznym, bo w tej samotności traci się czasem właściwą ocenę rzeczywistości i uczuć ludzi nas otaczających. Samotność jest taką wędrówką po przełęczy albo balansowaniem na linie. Upadek grozi przy każdym kroku. Ale z tej perspektywy piękno wydaje się jeszcze cenniejsze, wartości jeszcze bardziej godne obrony, a sam twórca wyraźniej widzi swoje słabości i lęki. Ale to nie jest spektakl o samotności, tylko ironiczna szekspirowska komedia ojej przezwyciężaniu.

Jednym z tematów spektaklu zamierza pani uczynić ucieczkę od cywilizacji. Czy to dziś w praktyce w ogóle możliwe? Czy to pani zdaniem niezbędne, żeby dotrzeć do istoty życia?

- Nie wydaje mi się konieczna ucieczka od cywilizacji jako osiągnięć medycyny, nauki czy komunikacji, ale ucieczka od procedur życia współczesnego społeczeństwa z ich rytmem obrzędów, zakupów, idiotycznych nakazów mody, popkultury upraszczającej ludzkie relacje na wzór prostych rytmów muzycznych, a wreszcie bezwzględnego wyzysku przemieniającego nas w niezliczone stada owiec do strzyżenia przez garstkę spryciarzy - taka ucieczka jest możliwa i zbawienna.

Dyrektor Marek Weiss zapowiadając ten spektakl, z furią uderza w "poszukiwaczy kreacji opartych na destrukcji i panicznej ucieczce przed naiwnością". Na czym oparta będzie pani kreacja tego spektaklu i jak wyrażać się w nim będzie owa naiwność, przed którą nie będzie pani uciekać?

- Nie wydaje mi się, żeby Marek Weiss "uderzał z furią" w kogokolwiek, kto rzeczywiście "poszukuje". Jego słowa są raczej pełne rozpaczy, że destrukcja wartości i obrzydzanie ich odwiecznego porządku zyskało tak powszechny aplauz. Zawsze mnie uczył, że teatr wymaga pewnej czystości serca i dziecięcej prostoty w obserwowaniu zmagań dobra ze złem. Ja też jestem przeciwna tym, co nazywają pryncypia pejoratywnym określeniem "infantylne", "naiwne" albo "banalne". Dla mnie te określenia odnoszą się raczej do powierzchownego prezentowania spraw ludzkich za pomocą bełkotliwych wrzasków i natarczywej golizny organów płciowych.

W spektaklu mają się pojawić "nowe talenty z różnych stron świata", nowe twarze w składzie Bałtyckiego Teatru Tańca. Czy może pani je przedstawić?

- Nowe talenty pojawiają się po każdym castingu. Najlepiej zobaczyć i ocenić je w spektaklach. Mamy czwórkę utalentowanych debiutantów w tej premierze. Po dwóch miesiącach wspólnej pracy tworzą z naszym zespołem jedną całość. Proszę opowiedzieć o muzycznej stronie spektaklu, za sprawą wykorzystania muzyki Mahlera - nietypowej.

- Pierwsza Symfonia Mahlera brzmi dla mnie tak, jakby została napisana do "Burzy" Szekspira. A Adagio z Piątej Symfonii - jak muzyczna interpretacja ostatniego monologu Prospera, czyli słów, jakimi Szekspir zakończył dzieło swego życia. Forma mojego spektaklu jest wywiedziona z połączenia tych dwóch rzeczywistości w jedną nierozerwalną całość.

***

"Burza", libretto według dramatu Williama Szekspira, muzyka: Gu-stav Mahler, libretto, montaż muzyki, inscenizacja i choreografia: Izadora Weiss, scenografia: Hanna Szymczak, Opera Bałtycka, Gdańsk, al. Zwycięstwa 15, premiera: sobota 23 maja, godz. 19, kolejne spektakle: niedziela 24 maja, godz. 19, bilety: 60-100 zł, wtorek, 25 maja i środa, 26 maja, godz. 19, bilety: ulgowe - 25-50 zl, normalne - 40-60 zł.o

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji