Artykuły

Przestań wyć, gówniarzu, to jest świętość narodowa!

"Dziadów część III" w reż. Michała Zadary w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej - dodatku Wysokie Obcasy.

Ten dramat traktuje się nie jako dzieło literackie, ale relikwię

Przestań wyć, gówniarzu, to jest świętość narodowa! - krzyknął ktoś z widowni Teatru Polskiego we Wrocławiu podczas Wielkiej Improwizacji Konrada w wykonaniu Bartosza Porczyka. Pokazuje to stosunek niektórych (a może większości?) do Mickiewiczowskiego dramatu, którego fragmenty wbijane są do uczniowskich głów w polskich szkołach i który nie jest traktowany jak dzieło literackie, ale jak relikwia.

Nie należałem, przyznaję, do zachwycających się poprzednimi "Dziadami" (część I, II i IV plus utwór "Upiór"), od których rok temu zaczął Michał Zadara swój szatański plan, by wystawić - po raz pierwszy - całość, bez skrótów. Ale doceniałem kilka inscenizacyjnych pomysłów i zadanie, jakiego podjął się wrocławski zespół, no i oglądałem z rozdziawioną gębą genialnego Porczykowego Gustawa, za którego aktor dostał m.in. nominację do Paszportu "Polityki".

Teraz, po obejrzeniu "Dziadów części III", bardziej doceniam poprzednie "dziadowanie", które mogło się podobać lub nie, ale było zrobione z jakimś pomysłem. Co mamy tym razem? Jedno wielkie ironizowanie w stylu "zrobię wszystko, jak Pan Bóg przykazał", co ostatecznie chyba udowadnia, że "Dziadów" nie ma sensu wystawiać w całości. Być może scenografia złożona z wielkich malowanych horyzontów (jak w XIX wieku), historyczne kostiumy i koafiury (jak w XIX wieku) czy aktorzy mówiący "dużymi literami" (jak w XIX wieku) mogą komuś sprawiać przyjemność, ja do nich nie należę.

Pomarudziłem, a teraz pochwały. Powędrują tradycyjnie do zespołu aktorskiego (Mariusz Kiljan jako Ksiądz Piotr dostaje oddzielnego lajka!). Wrocławski dream team pod kierownictwem Krzysztofa Mieszkowskiego ostatecznie udowadnia "Dziadami" Zadary, że mamy dzisiaj w Polsce trzy teatry narodowe. Obok skapcaniałego Teatru Narodowego w Warszawie i potykającego się o własne nogi Narodowego Starego Teatru w Krakowie to właśnie (Narodowy) Teatr Polski we Wrocławiu świeci na naszym krajowym nieboskłonie najjaśniej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji