Artykuły

Karolina Rozwód: Widz to partner i cenzor jednocześnie

- Stawiamy na "sztuki konwersacyjne", czyli takie, w których najpotężniejszą z uruchomionych machin teatralnych jest słowo - mówi Karolina Rozwód, dyrektor Teatru Starego w Lublinie. Kolejna rozmowa Agnieszki Michalak o roli i kondycji teatru publikowana na stronie www.250teatr.pl.

Agnieszka Michalak: Jak definiuje Pani profil swojego teatru?

Karolina Rozwód: Impresaryjny i interdyscyplinarny. W Teatrze Starym każdy dzień tygodnia został przypisany innej dziedzinie sztuki. W poniedziałki odbywają się projekcje filmowe, we wtorki prowadzimy debaty o literaturze i nowych zjawiskach w kulturze, w środy - koncerty. W piątek i sobotę prezentujemy gościnne spektakle teatralne oraz transmisje oper. W niedziele mamy program artystyczny dla dzieci.

Jak scharakteryzowałaby Pani program swojego teatru?

- Dla każdej z dziedzin program układany jest oddzielnie. Na nasz repertuar teatralny składają się spektakle zaproszone i wyprodukowane przez nas. Możemy pozwolić sobie na produkcję jednego przedstawienia w sezonie i zaprezentowanie naszym widzom maksymalnie 4-5 gościnnych tytułów miesięcznie. Techniczne wymogi naszej sceny są jednym z czynników decydujących o jej profilu: nie traktujemy tego jednak jako ograniczenia repertuarowego, ale raczej jako podpowiedź możliwej konwencji. Poszukujemy spektakli kameralnych, małoobsadowych, silnie aktorskich, opartych na dobrych tekstach - nowych i klasycznych. Gdyby to określenie nie zostało kiedyś tak negatywnie nacechowane powiedziałabym, że stawiamy na "sztuki konwersacyjne", czyli takie, w których najpotężniejszą z uruchomionych machin teatralnych jest słowo. Ponieważ jesteśmy stosunkowo młodą instytucją na mapie kulturalnej miasta, staramy się, by nasz program uzupełniał ten już istniejący, a nie konkurował z nim.

Czy struktura organizacyjna teatru wpływa Pani zdaniem na poziom artystyczny prowadzonej instytucji?

- Tak. Teatr współpracuje z kuratorami odpowiedzialnymi za każdą z dziedzin (teatr: Łukasz Drewniak, muzyka: Anna Drozd, film: Magda Sendecka, debaty: Krzysztof Varga). To oni proponują poszczególne propozycje oraz opiniują napływające do teatru oferty. Zaangażowanie specjalistów zapewnia wysoki poziom merytoryczny programu oraz spójną wizję programową każdej z dziedzin. Etatowi pracownicy teatru odpowiedzialni są natomiast za realizację wypracowanego we współpracy z kuratorami programu.

Czy i jak zmienia się struktura organizacyjna w Pani teatrze (nowe funkcje: dramaturg, edukator, specjalista od grantów etc.? Z czego to wynika? Czyje role stają się dziś ważniejsze (dramaturg, marketingowiec, PRowiec, osoba odpowiedzialna za pozyskiwanie środków), a czyje odchodzą na plan dalszy (garderobiane, technika)?

- Teatr funkcjonuje w niezmienionym kształcie organizacyjnym od chwili jego uruchomienia, czyli od 2012 roku.

Czym się Pani kieruje, układając/planując repertuar? Realizacją swojego założonego programu, rozpoznanymi potrzebami publiczności

- Nasi kuratorzy teatralni (przedtem Wojciech Majcherek, teraz Łukasz Drewniak) układają zaproszone do Teatru Starego spektakle w cykle tematyczne (Spotkania z historią, Biografie niemożliwe, Kim jest artysta? Konwencje teatralne). Poruszamy się w teatralnym mainstreamie ze świadomymi wychyleniami w stronę form hybrydycznych na przykład teatralno-muzycznych. Spektakle Teatru Narodowego, warszawskiego Dramatycznego, Powszechnego, IMKI, Polonii, Bagateli spotykają się na naszej scenie z realizacjami młodych grup, dyplomami szkół teatralnych, spektaklami progresywnych reżyserów. Staramy się stosować stylistyczny płodozmian: nurt gwiazdorski (monodramy Jerzego Stuhra, Krystyny Jandy, przedstawienia Mikołaja Grabowskiego) kontrapunktujemy nieoczywistymi zjawiskami teatralnymi - Sztuką na Wynos, Pożarem w Burdelu, szalonymi surrealnymi spektaklami Tomasza Swobody i Mateusza Pakuły. W swoich wyborach nie ignorujemy zapotrzebowania publiczności i chętnie powracamy do tych tytułów, które cieszyły się dużym zainteresowaniem widzów i zapraszamy je ponownie. Po wybranych spektaklach organizujemy rozmowy z ich twórcami, podczas których staramy się dopowiedzieć niedopowiedziane, wrzucić kolejne tematy do dyskusji, pokazać artystów od nieoczekiwanej strony. Nigdy nie zostawiamy widza samego po trudnym spektaklu. Tłumaczymy, objaśniamy konwencje teatralne, precyzujemy, czemu temat spektaklu jest tak ważny dzisiaj. Pytamy, czemu coś na scenie zostało zrobione tak a nie inaczej. No i promujemy debiutantów.

Czy udaje się Pani realizować program zaakceptowany w chwili obejmowania dyrekcji? Jeśli nie, to z jakich powodów?

- Tak.

Czy organizatora interesuje realizacja przyjętego na początku kadencji programu? Czy egzekwuje jego realizację?

- Umowa z Prezydentem Miasta zobowiązuje mnie do realizacji programu przedstawionego w konkursie, więc go realizuję. Prezydent nie musi tego egzekwować. Sama realizacja założeń programowych Teatru Starego nie jest ograniczeniem, ale wyzwaniem. Mnie osobiście wielką frajdę sprawia funkcjonowanie w ściśle zakreślonych ramach, bo z jednej strony zmusza do dyscypliny finansowej, z drugiej toruje drogę artystycznej elastyczności. Jeśli istniejące warunki pozwalają mi na tworzenie teatru, jaki sama cenię, wszystko, co robię, robię z radością.

Kim powinien być dyrektor instytucji publicznej? Czy musi być managerem? Dlaczego?

- Dyrektor instytucji publicznej musi być świadomy, że wolno mu funkcjonować tylko w ramach określonych przepisów oraz że do realizacji celów artystycznych powierza mu się środki publiczne - nie niczyje, ale nas wszystkich - podatników. Dlatego dobrze byłoby, żeby umiał i chciał przestrzegać reguł z tym związanych. Nie może pozwolić sobie na nonszalancję i nieracjonalne funkcjonowanie, zasłaniając się aspektami artystycznymi. Dyrektor odpowiedzialny jest również za efektywną i ekonomiczną organizację pracy całej instytucji i swojego zespołu. Więc na pewno musi mieć cechy managera. Nie oznacza to jednak, że musi być managerem z wykształcenia. Są przecież dyrektorzy z wykształceniem artystycznym, którzy z powodzeniem łączą artystyczną wizję swojego teatru ze skutecznym zarządzeniem nim. Z drugiej strony dyrektor teatru musi rozumieć pojęcie wolności artystycznej twórcy, tworzyć mu możliwie dogodne warunki pracy, być jego partnerem i współpracownikiem. Dlatego wydaje się, że wciąż najlepszym rozwiązaniem są tandemy dyrektorskie - osób o konkretnych specjalizacjach (managerskich

i artystycznych) wzajemnie się szanujących i rozumiejących.

Czy traktuje Pani teatr jako miejsce działań interdyscyplinarnych - swoisty dom kultury, w którym jest miejsce nie tylko na przedstawienia ale też na warsztaty, koncerty, wystawy, dyskusje, czytania? Czy te działania wynikają z rozpoznanych potrzeb i programu, czy są (przez kogo?) oczekiwane, narzucone? Czy te działania nie przytłaczają podstawowego zadnia teatru, czyli produkowania i prezentowania przedstawień? Czy te działania przekładają się na frekwencję? Jakie inne korzyści przynoszą?

- Teatr Stary w Lublinie w rozumieniu prawa nie jest instytucją artystyczną, ale domem kultury właśnie. W naszym przypadku formuła wielu dziedzin, którym dedykowane są poszczególne dni tygodnia bardzo się sprawdziła - z jednej strony dla wielu widzów Teatr stał się miejscem, do którego lubią wracać kilka razy w tygodniu, by poobcować z muzyką, teatrem, czy filmem, - z drugiej strony każda z dziedzin ma również swoją stałą publiczność zainteresowanych właśnie poszczególnymi obszarami. Przekłada się to na frekwencję, która w naszym teatrze w skali 3 lat wynosi blisko 90%. Jak wynika z ankiet i rozmów z naszymi widzami, do Teatru Starego udało się zaprosić i związać z nim widzów, którzy dotychczas jedynie okazjonalnie uczestniczyli w życiu kulturalnym miasta. Różnorodność programowa oraz charakter miejsca sprawiły, że stali się oni naszymi stałymi i aktywnymi widzami.

Czy teatr współpracuje z innymi instytucjami, organizacjami? Jakie wynikają z tego korzyści? Jakie problemy?

- Tak - nie tylko zapraszając spektakle z innych teatrów. W Lublinie współpracujemy z innymi instytucjami kulturalnymi, organizacjami pozarządowymi, mediami. Podstawową korzyścią jest efekt synergii: my wzbogacamy swój repertuaru zgodnie z naszą linią programową, dla innych instytucji czy artystów ważne jest to, że zyskują miejsce prezentacji swojej pracy. Czasami taka współpraca dla obu współpracujących instytucji oznacza również wymierne oszczędności finansowe. Zdarza się, że nasze oczekiwania oraz sposób i organizacja pracy są bardzo odmienne od oczekiwań i sposobu pracy potencjalnego partnera i wtedy do współpracy - ale dzięki temu też i do problemów - nie dochodzi.

Festiwale/konkursy/przeglądy? Dlaczego ich Pani nie organizuje? W jakie inne akcje w mieście angażuje się teatr?

- Ze względu na charakter naszej instytucji, która ma właściwie charakter niekończącego się przeglądu, nie organizujemy żadnego festiwalu. Nie bez znaczenia jest fakt, że w Lublinie jest ponad 50 najróżniejszych festiwali i wydaje się, że na kolejny nie bardzo jest już czas i miejsce. Natomiast Teatr współpracuje z organizatorami różnych lubelskich festiwali. Swoim programem wpisuje się w takie wydarzenia jak Noc Kultury, czy Noc Muzeów.

Teatr / miasto /organizator

Jaką rolę spełnia teatr w tym mieście?

- Teatr Stary jest jedną z kilkunastu funkcjonujących w mieście instytucji kultury, ale jedynym, które regularnie prezentuje krajowe wydarzenia artystyczne. Spektakle pokazywane u nas tworzą kontekst dla lokalnych produkcji, z ich pomocą konfrontujemy naszą widownię z szerszymi trendami w sztuce teatralnej. Ze względu na swój historyczny charakter jest również ważnym zabytkiem.

Z jakimi problemami musi się Pani zderzać w środowisku/mieście,

w którym działa na co dzień teatr? (Bezrobocie? Brak edukacji kulturalnej w mieście/małe zainteresowanie kulturą? Brak innych teatrów niedaleko? Zajętości aktorów, duża oferta kulturalna?)

- Lublin jest niezwykle prężnym ośrodkiem kulturalnym z bardzo bogatą wciąż rosnącą ofertą kulturalną. Z jednej strony kształtuje i rozbudza w mieszkańcach zainteresowanie kulturą, z drugiej strony boję się, że nadejdzie dzień, w którym podaż przewyższy popyt.

Czy teatr to Pana zdaniem instytucja lokalna, pracująca dla konkretnego miasta, konkretnej publiczności?

- To zależy od miasta, w którym działa i jego charakteru. Teatry działające w miastach, w których scen jest kilka lub kilkanaście mogą pokusić się o tytuły i przedstawienia, które będą pracować nie tylko dla publiczności lokalnej, ale także ogólnopolskiej. Teatry, w których tych scen jest niewiele lub wręcz tylko jedna, w mojej opinii powinny cały czas mieć tego świadomość i tak przygotowywać swój repertuar, by odpowiadał potrzebom i możliwościom widowni.

Jak dziś zdobywać publiczność, zachęcić widzów do chodzenia do teatru? Jak utrzymać publiczność? Jak dziś budować publiczność? Jakie są Pani sposoby?

- Podstawą jest interesujący repertuar. Twórcy teatralni, przygotowując spektakle, powinni myśleć o swoim widzu jak o partnerze w rozmowie na jakiś temat. Ale teatr to również miejsce. Widz musi czuć, że jest tu oczekiwanym i mile widzianym gościem. Trzeba również pamiętać, że musimy dać mu szansę zapoznania się z naszymi zamiarami repertuarowymi - stąd tak ważne jest, byśmy informowali naszych widzów z odpowiednim, najlepiej kilkumiesięcznym wyprzedzeniem o naszych zamierzeniach. My robimy to przez wypracowane, stałe kanały komunikacji.

Czy organizator formułuje wobec teatru/Pani jakieś oczekiwania? Jakie?

- Żadnych, które nie byłyby określone w zawartej między nami umowie lub w przepisach prawa.

Czy organizator wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec teatru?

- Tak.

A czego Pani oczekuje od organizatora swojej instytucji?

- Partnerstwa, otwartości na dialog, nawet, a może przede wszystkim współpracy w trudniejszych do rozwiązania kwestiach.

Jakiego typu kontroli podlega teatr?

- Przewidzianych przepisami prawa.

Z czego teatr jest "rozliczany" przez organizatora?

- Umowa zobowiązuje mnie do realizacji koncepcji konkursowej oraz działania zgodnie z przepisami prawa. I z tego jestem "rozliczana".

Czy to "rozliczenie" uwzględnia także ocenę działalności artystycznej?

- Teatr - oprócz finansowego - co roku przedstawia również sprawozdania merytoryczne. Zapewne pierwsza kompleksowa ocena pracy mojej i teatru zostanie dokonana w chwili, kiedy kończyć się będzie moja umowa na stanowisku dyrektora.

Teatr publiczny

- Jaką rolę dziś powinien pełnić teatr w życiu społeczno-kulturalnym?

Przede wszystkim powinien być miejscem dialogu z widzami. Nie powinien uciekać od trudnych i aktualnych tematów. Musi jednak tak o nich mówić, by widz czuł się na widowni bezpiecznie. By miał zapewniony komfort myślenia i oceniania. Ale teatr to także miejsce pielęgnacji dorobku kulturalnego i kulturowego i równocześnie rozwoju artystycznego i rozwoju sztuki. Wierzę, że te dwie misje są w dalszym ciągu do pogodzenia w polskim teatrze.

Czy rola teatru publicznego (dotowanego z publicznych pieniędzy) różni się od roli teatrów inaczej zorganizowanych, teatrów prywatnych, prowadzonych przez stowarzyszenia, fundacje?

- Istniejące warunki organizacyjne i finansowe sprawiają, że teatr dotowany może pozwolić sobie na bardziej ryzykowane projekty artystyczne niż ten niedotowany. Może założyć sobie odważny dobór tekstów do realizacji, czy eksperymentalną formę sceniczną i przede wszystkim utrzymanie lub zaangażowanie pełnego zespołu aktorskiego.

Jakie są wady funkcjonowania publicznej instytucji artystycznej?

- Z jednej strony dla każdej instytucji artystycznej problemem może być niepewny i zmienny poziom jej dotowania, co w konsekwencji utrudnia rozwój i planowanie repertuaru. Zawsze niepokoją sygnały o naciskach politycznych, ponieważ instytucje artystyczne muszą mieć zapewnioną wolność twórczą. Wyłącznym cenzorem linii programowej instytucji artystycznej może być tylko widz-odbiorca. Jeśli przestanie chodzić do teatru, odrzuci ofertę programową, przestanie identyfikować się z miejscem to znak, że coś trzeba zmienić w profilu instytucji. Z drugiej strony wadliwy jest system, w którym utrzymywaniu instytucji nie towarzyszy strategia finansowania z określonymi priorytetami i celami, która pozwalałaby na racjonalne wydatkowanie środków publicznych, a w konsekwencji stworzenie bardziej stabilnych i przewidywalnych dla wszystkich warunków funkcjonowania.

Jakie są zalety funkcjonowania publicznej instytucji artystycznej?

- Za zaletę uznałabym fakt, że instytucje są zabezpieczone prawnie poprzez zapis w Ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Wedle Ustawy organizator musi zabezpieczyć środki finansowe potrzebne do zapewnienia działalności statutowej oraz utrzymania obiektu, w którym działalność jest prowadzona. Mimo wszystkich trudności, jakie mogą się pojawić, zapis taki stwarza możliwość utrzymania zespołu artystycznego. Publiczna instytucja artystyczna może i powinna być również wiarygodnym partnerem dla potencjalnych osób, czy podmiotów wspierających ich działalność.

Czy warto zachować w Polsce model teatru zespołowego, repertuarowego?

- Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

Czy istnienie teatrów innego typu zagraża temu modelowi? Czy wpływa na jego zmianę? W jakim aspekcie?

- Tak długo, jak długo organizatorzy repertuarowych teatrów zespołowych nie będą oczekiwać realizacji modelu organizacyjnego i finansowego obecnego w teatrach działających jako fundacje, czy prywatne przedsięwzięcia, które ze względu na swój charakter działają - co jest zrozumiałe - inaczej, nie widzę żadnego zagrożenia.

Czy obserwuje Pani jakieś tendencje w tym obszarze?

- Docierają do mnie informacje, że wobec niektórych dyrektorów organizatorzy formułują zbyt daleko idące oczekiwania finansowe wzorowane właśnie na sposobie funkcjonowania "teatrów innego typu". Organizator ma prawo, a wręcz obowiązek stać na straży racjonalnego zarządzania finansami teatru, ale powinien rozumieć różnice między zasadami funkcjonowania tak różnych instytucji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji