Artykuły

Złe misie

"Kordian" Juliusza Słowackiego w reż. Piotra Szczerskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Stroiński na blogu Teatr jest cute.

#Motto: "Przez zupełną chwilę miałam takie wrażenie, że uczestniczę w nie swoim jakby piekle. Uczucie dziwne, ale za to bardzo kobiece" (Paweł Demirski, "WSZYSTKO POWIEM BOGU!").

Piotr Szczerski produkuje ostatnio spektakle balls out, po polsku: full frontal. Czyli się nie obcyndala. Ma z "bolszewią" do załatwienia i robi to w pracy. Mowa o jego dziełach własnych, a nie w ogóle o Teatrze Żeromskiego, chociaż to prawie na jedno wychodzi. Za te bezobciachy serwowane z liścia (w poprzednim odcinku - "Hemar, poeta przeklęty") dyrektor zasługuje na jednak respekcik. To znaczy SZANUJĘ, albowiem nie lubię. Tu zresztą nie ma wiele do lubienia, reżyser chce, jak Nietzsche, być dynamitem, a nie się podobać. A skoro tak, to chyba bierze pod uwagę, że reakcja może się okazać ZWROTNA i widz coś odpyszczy.

Przy okazji "Hemara" twórca "odczuł", jak wyznaje, "świeży powiew cenzury: milczenie albo paszkwile prasowe" (http://goo.gl/HfM9gp, s. 14). No nie dogodzisz! Nic nie pisać - źle, a napisać - niedobrze. Jedyna opcja to aplauz i zaakceptowanie. Bo jak nie, to sobie artysta brzydko o tobie pomyśli. Znacie to? "Kto nie skacze, kto nie skacze - ten-zpo-li-cji!". Nawet, ludzie, nie wiecie, jaką wyrządzacie krzywdę, nie pisząc recenzji... Przy "Kordianie", coś myślę, inaczej nie będzie.

Pokaz był i przedpremierowy, i popremierowy: po premierze studenckiej i przed premierą premierą. Anyway, publiczny i biletowany, więc mogliby to nazwać nawet próbą stolikową, a i tak by można było pisać, co się myśli. Finałowy przebieg był trzeciego maja. 3 MAJA 2015, tydzień przed wyborami, ale to przypadek. Ja byłem, a jak!, pierwszego, w lewicowe święto. Cała Sienkiewicza - kielecka Piotrkowska - wyglądała z tymi flagami jak część scenografii.

Sensem Kordiana-faceta jest powiedzieć to o posągu i o Winkelriedzie, więc dla niezbudowania napięcia niech wejdzie i od razu powie - jak Hamlet swój punchline u Joanny Drozdy. Reżyser jest jeszcze bardziej niecierpliwy od swojego dzieła: już przed spektaklem mówi, JAK JEST, wszystko masz w programie. Wie, o co mu chodzi, i wyraża to klarownie. Samo przedstawienie to tylko załącznik do tego "wykładu" i można je olać, jak olewa się przypisy. Przekaz łatwy do zapamiętania: jest tylko jeden sprawiedliwy w Sodomie i zgadnijcie, o kim mowa.

Garść obrazków, żebyście się Państwo zorientowali w tendencji spektaklu. W hallu na dzień dobry "Sorry, Polsko" Marii Peszek - żeby było co "odkłamać". Obywatele tego tu państwa to niedorobieni "pacjenci zakładu", którym reżimowy dozorca daje do czytania "Gazetę Wyborczą" i załącza telewizor, a ci patrzą weń jak w obraz. Nakrycia głowy też mają z gazety i też pewnie z tej, jako te "zakute łby", a na oczach opaski w kolorze czerwonym. Kordian chodzi z DUŻYM orłem na t-shircie. Wielki książę Konstanty tańczy kozaka do Mazurka Dąbrowskiego. Car o wyglądzie bieda-menedżera z wczesnych lat 90. (granatowy garniturek "od pierwszej komunii") implementuje się na tronie polskim przy życzliwym ZAAKCEPTOWANIU naszych dzisiejszych ustrojowych misiów, "ryjów" Trzeciej RP; tak, Komorowskiego też; tylko budowniczowie "Czwartej" nie biorą udziału w tej "hańbie domowej". Implementowany car "skraca lud o głowę" (ELITY!) w lesie w pobliżu Katynia. Kordian w puencie zrzuca rolę i czyta "Kordiana", robi się niby beziluzyjnie i sami, widzowie, mamy sobie spojrzeć w twarz, Szatan nas "nakręca". Wow.

Kielce miały niedawno swoje szczytowanie. Skoro Rubin w "Carycy" pojechał po rajtach i go za to poklepano na skalę krajową, to może by dalej fokusować się na "przekroczenie". I powstało coś jak cienki przekład Charlesa Bukowskiego, kiedy się zamierza swoimi słowami rzucić coś very samczego, a wychodzi tak: "Byłem gotów zatłuc go na śmierć", "Wybiegł z domu, miotając przekleństwa", "Widzę, że jesteś jednym z tych mędrków, co? Za dwa centy wyszedłbym i sprał ci tyłek!", "Sam sobie nalej, ważniaku", "Złamałem tę mieścinę jak zapałkę", "Nie potrzebowałem jego cholernych pieniędzy", "Poszłaś i sprawiłaś nam psa głupka" (powieść "Listonosz" w wydaniu Noir sur Blanc). Ale spokojnie, we wrześniu Rubin z żoną wrócą w Świętokrzyskie ze swoją transgresją bez potrzeby translatora.

Postaci, zgodnie z nowomodnym obyczajem, mówią tak, jak było w tekście. Słyszymy Słowackiego i trudno. Pierwsza scena, infernalna, niczym Castle Party Bolków, tyle że lokalnie, więc na Łysej Górze. Na jednej pani "gotycki" gorset uwypuklający cyce. Dym się snuje, black jasełka, bohater się rodzi, moc truchleje. Rządowa "Klasyka Żywa" przeczytana "Nocą żywych trupów". W sumie zmontował się musical: wierszyk - piosenka - wierszyk - piosenka, zbiorówka - solo - zbiorówka - solo. Aktor numer jeden, świeżak, radzi sobie PRAWIDŁOWO. Podawanie tekstu wierszem - zal, no i co dalej? Może trochę więcej życia, bo na razie amant jakby połknął tyczkę i go w ramkę i na ścianę. W końcu jest "posągiem" i gra PANICZYKA. Głównie jego bohatera Joker by przypilił "why so serious?". Specjalnie dla Kordiana wypuszczono platformę w widownię, by tam metafora "posągu człowieka na posągu świata" nabrała ciała. Tak jak w "Hemarze", gra "cały" zespół aktorski Teatru Żeromskiego - poza Joanną Kasperek i Andrzejem Platą, najlepszymi w zespole. Gdyby jednak wystąpili nawet w czymś takim, nic by się nie zmieniło w kwestii the best. Śmiem twierdzić, że "Caryca" jest "Carycą", bo pani Joanna ją rozpoczyna, a kończy pan Andrzej.

***

KORDIAN, Teatr Żeromskiego, Kielce, inscenizacja (how vintage) i reżyseria Piotr Szczerski, tekst Juliusz Słowacki, mjuzik Zygmunt Konieczny, scenografia Jerzy Sitarz, wizualizacje Michał Jankowski, Przemysław Brynkiewicz, lasery, wóda, koks Damian Pawella, guest list - everyone's invited oprócz pani Joanny i pana Andrzeja. Byłem 1 maja, buziaki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji