Artykuły

Zabijanie to sztuka dla wszystkich

"Rzeźnia" Sławomira Mrożka w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Sylwia Krasnodębska w Gazecie Polskiej.

"„RzeźŸnia" Sławomira Mrożka w reżyserii Artura Tyszkiewicza w warszawskim teatrze Ateneum intrygująco pokazuje dramatyczny proces oczyszczania życia z kultury i sztuki. Przekaz jakże aktualny i dziśœ.

Szkoda tylko, że choć spektakl bawi nas kolejnymi odsłonami pięknych w obrazku scen, nie ma spójnoœci narracji. Teledyskowa wręcz konwencja jest bardzo wygodna dla oddania abstrakcyjnośœci sytuacji bohaterów. Spektakl jednak nie chwyta za gardło i nie wciska w fotel. Historia nie wciąga. Jest tylko albo aż ładnie opakowana. Rwanie dramaturgii można wybaczyć, o ile jest to zabieg celowy oraz uzasadniony, czyli taki, który przynosi widzowi korzyœć. Jakoœ wartośœć dodaną. Niewykluczone, że tak właśœnie się tu dzieje. Spektakl jest przecież właœnie o tym, że odchodzimy od kultury wysokiej, a głębokie treœści wypierane są przez prymitywne zaspokajanie instynktów. Ale usprawiedliwienie dla wyboru teledyskowej formy nie jest tu takie oczywiste.

W roli dyrektora filharmonii widzimy Piotra Fronczewskiego, który jak zwykle wzorowo uwodzi publicznośœć. Tomasz Schuchardt zbudował ciekawy obraz skrzypka na skraju szaleństwa. Stworzył też wachlarz niepokojących natręctw, szarpiących jego marnym życiem. W sumie całoœć na czwórkę z małym minusem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji