Artykuły

Marszałek Całbecki: Liczą się doświadczenie i wizja

- Chcieliśmy zainteresować tym konkursem jak najszersze grono osób. Dziś wiemy, że wymagania były zbyt niskie. Należało celować w osobę, co do której, z naszego punktu widzenia, czyli instytucji zarządzającej, nie byłoby później żadnych wątpliwości - mówi Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, w związku z unieważnieniem konkursu na dyrektora Teatru Horzycy.

Rozmowa z PIOTREM CAŁBECKIM [na zdjęciu], marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego, o unieważnieniu konkursu na dyrektora Teatru Horzycy.

W uzasadnieniu decyzji zarządu czytamy "przedstawiona przez Romualda Pokojskiego koncepcja nie odzwierciedla oczekiwań samorządu". Co konkretnie Panu się w niej nie spodobało?

- Teatr im. Wilama Horzycy jest teatrem dramatycznym, co wymaga, aby na jego czele stanęła osoba doświadczona w prowadzeniu tego typu instytucji. To jedyny powód, dla którego nie zgadzamy się z rekomendacją komisji. Repertuar to nie wszystko. Doświadczenie i wizja daje zarządowi gwarancję, że dokonamy wyboru dobrego kandydata.

Mówi Pan o tym, że poszukiwano osoby ze sporym doświadczeniem, jednak pułap wymagań, które należało spełnić, aby wystartować w konkursie, został ustalony niezwykle nisko. Jedno przeczy drugiemu.

- Chcieliśmy zainteresować tym konkursem jak najszersze grono osób. Dziś wiemy, że wymagania były zbyt niskie. Należało celować w osobę, co do której, z naszego punktu widzenia, czyli instytucji zarządzającej, nie byłoby później żadnych wątpliwości.

Złożona z ekspertów komisja wskazała Wiczę-Pokojskiego. Czy któryś z pozostałych dziewięciu kandydatów spełnił oczekiwania zarządu?

- Trudno jest mi to teraz oceniać.

Aktorzy protestują, a pod internetową petycją, skierowaną do Pana, podpisało się wiele osób ze środowiska teatralnego w całym kraju.

- Zespół teatru protestował przeciw zmianom jeszcze przed rozpisaniem konkursu. Dziś protestuje, że nie wybrano osoby, której - jak się domyślam - oczekiwał. To jednak do zarządu województwa należy podjęcie decyzji o tym, kto zostanie dyrektorem Teatru Horzycy. Zawsze słucham głosu tego zespołu i do tej pory wszystkie oczekiwania Teatru Horzycy były spełniane. Jest to jeden z najlepiej opłacanych teatrów w Polsce pod względem wynagrodzeń. Nigdy też nie szczędziliśmy środków na realizację programu dyrektor Jadwigi Oleradzkiej.

Nie obawia się Pan, że zakwestionowanie decyzji komisji konkursowej daje czytelny sygnał, że tak naprawdę jej wybór nie ma żadnego znaczenia?

- Ustawodawca przewidział taką sytuację. Jest wiele decyzji komisji, które nie tylko były podważane, ale także nie były brane pod uwagę. Przyznaję, że gdybym sam miał teraz otrzymać zaproszenie do udziału w konkursie, to mocno bym się nad tym zastanowił.

Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja dla potencjalnego kandydata. Musiałby najpierw przekonać zespół teatru do swojej koncepcji i współpracy. Ostatnia zmiana na fotelu dyrektora Teatru Horzycy odbyła się bardzo dawno. Sądzę, że przyzwyczajenie się do obecnej pani dyrektor sprawia, że pojawia się tyle emocji. Czeka nas teraz spotkanie z panią minister, aby omówić dalszy tryb postępowania. Wtedy zapadnie decyzja, czy wybór nowego dyrektora odbędzie się w trybie konkursowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji