Artykuły

Zawsze w drodze

W tym spektaklu zobaczymy wszystkich aktorów toruńskiego teatru. Momentami będzie wesoło, ale nie zabraknie również smutnych refleksji.

- Śmierć u Levina to coś banalnego. Przychodzi nagle, napada na nas i nie zostawia ani chwili na refleksje. Autorowi udaje się połączyć śmiech i płacz - uważa Iwona Kempa, która wyreżyserowała spektakl.

- Postacie są w bezustannej drodze. Problem w tym, że ta droga prowadzi donikąd. Ulgą i ukojeniem jest dopiero śmierć.

Do tej pory tylko Krzysztof Warlikowski sięgnął w Polsce po teksty izraelskiego dramaturga Hanocha Levina. W ubiegłym sezonie dołączyła do niego Iwona Kempa. Wybrała czarną komedię o tęsknocie za lepszym życiem. To historia człowieka rozpisana na kilkanaście wariantów. Obserwujemy zwykłe życie pewnej społeczności. Wszyscy są nieszczęśliwi i marzą tylko o tym, aby wyjechać.

- Gram postać Amacji. To młody człowiek, który wraca z Ameryki. Prawdopodobnie nie zaznał tam szczęścia - opowiadał o swoim bohaterze na łamach "Nowości" Tomasz Mycan. - Amacja wraca do rodziców, którzy nie przestali ani w niego wierzyć, ani go kochać. Wszyscy czekają na jego narzeczoną, która już niedługo ma zawitać do ich domu.

Twórczość Hanocha Levina można podzielić na dwie części. Pierwsza to teksty polityczne. Jako współczesny dramatopisarz izraelski niezwykle często zabierał bowiem głos na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. "Pakujemy manatki" wpisują się w drugą grupę jego dzieł. To przede wszystkim tekst obyczajowy i filozoficzny.

W "Pakujemy manatki" zobaczymy wszystkich aktorów Teatru im. Horzycy. Spektakl będzie grany od piątku do niedzieli o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji