Amerykanin Holendrem tułaczem
Na próbie generalnej opery romantycznej "Holender tułacz" Ryszarda Wagnera w reżyserii Matthiasa Remusa (Niemcy) dyrygował przed tygodniem w Państwowej Operze we Wrocławiu Węgier Laszló Szabó, który po raz ostatni był we Wrocławiu 15 lat temu. Poprowadził wówczas w ramach Dni Węgierskich chór i orkiestrę opery podczas spektaklu "Madame Butterfly".
Scenografię i kostiumy do "Holendra tułacza" zaprojektowała Isolde Wittke z Niemiec. W piątkowym przedstawieniu wystąpił zespół artystów wrocławskiej Opery i goście z Teatru Wielkiego w Warszawie.
W następny wieczór Holendra kreował Amerykanin Stephen Owen, a jedną z głównych ról w spektaklu - Eryka - Holender Robert Bruins. Międzynarodowa obsada "Holendra tułacza" wyjechała już na miesięczne tournee po Niemczech, Holandii i Szwajcarii. Wyjazd zespołu zorganizowany został przez niemiecką agencję artystyczną "Alber", z którą Opera Wrocławska rozpoczęła przy okazji tego spektaklu współpracę. Za granicą opera Wagnera ma być wystawiona ponad dwadzieścia razy. Polską premierę wrocławianie obejrzą dopiero 29 października.
"Cieszę się, że we Wrocławiu spotkałem utalentowany zespół. Są tu doświadczeni i wszechstronni śpiewacy, którzy chętnie przyjmują uwagi muzyczne, dysponują głosami i muzykalnością wymaganą przy tego typu rolach. Świetny jest także chór. W orkiestrze gra wielu dobrych muzyków. W wagnerowskiej instrumentacji są wyjątkowo trudne fragmenty, co oznacza morderczą pracę dla orkiestry" - napisał w programie spektaklu o swojej pracy we Wrocławiu nad "Holendrem tułaczem" dyrygent Laszló Szabó.