Artykuły

Chwała i chała

Aleksandra Kozłowska z Gazety Wyborczej - Trójmiasto i Iwona Borawska z Radia Gdańsk podsumowują wydarzenia kulturalne w Trójmieście w 2005 r.

Iwona Borawska, Radio Gdańsk:

Chwała:

"Kwadrat. Wersja 6" Teatru Okazjonalnego, czyli nieoczekiwane, niepełne i zapewne nietrwałe zwycięstwo Samuela Becketta nad szkodnikiem zwanym "brakiem środków". Miejsce akcji - Teatr na Plaży, zwany niegdyś nie bez powodu Teatrem Atelier. Tam o szkodniku mówił tego lata André Hübner-Ochodlo, który po raz pierwszy nie przygotował na nowy sezon żadnej premiery dramatycznej. Właściwie przyczyny wymieniał dwie: wspomniany "brak środków" oraz fakt, że chwilowo, gdyby miał uczciwie coś robić, to tylko "dramaturgię Becketta", a tego publiczność chyba już jednak raczej nie chce... Ta najwierniejsza pewnie by chciała, ale wybaczyła zaniechanie po wysłuchaniu koncertu "Mayne teg", w którym Hübner (z pomocą kompozytora Marka Czerniewicza i muzyków wiedeńskich) przekroczył własny styl i zastane konwencje ze znakomitym efektem artystycznym. To jeden z jaśniejszych punktów mijającego roku.

Beckett nie dał jednak za wygraną i wielka chwała tym, co zderzyli się z nim własnym ciałem, które zdaniem mistrza pozostawia po sobie zaledwie "resztki w postaci szkieletu", jeśli nie służy ekspresji duchowości. Posłużyło. Bez rodzajowości, anegdoty, właściwie bez wyrażania emocji, wychodząc od scenariusza i śmiało go przekraczając, Teatr Okazjonalny przekroczył także swoją dotychczasową sztukę. Odnotowuję to zdarzenie jako wyczyn, coś nowego, istotnego. Wspólnie z muzykami choreografowie-tancerze stworzyli własną, abstrakcyjną, przejmującą pieśń trudnej do zniesienia egzystencji.

Spektakl powstał w ramach stypendium marszałka województwa pomorskiego, co nie znaczy, że szkodnik zwany "brakiem środków" nie dręczy tancerzy. Dręczy bardzo. Stypendium było niewielkie, a teatr, choć z nazwy "okazjonalny", potrzebuje tych "środków" na co dzień.

Chała:

Prawdziwy koszmar? Coś, od czego włos się jeży? Proszę bardzo: oto chała: występ Teatru Baletu Borisa Ejfmana w Operze Leśnej w Sopocie 16 września tego roku. Teatr w niczym nie zawinił - przeciwnie, padł ofiarą .. właśnie: organizatorów czy tylko sił przyrody? Przypomnę, jak było. Najpierw tłum, który z jakiegoś powodu nie jest wpuszczany na widownię. Potem to, co zobaczyliśmy, kiedy wreszcie pozwolono wejść: kilku panów z mopami w scenie beznadziejnej walki z kapiącą wodą. Wyglądało to na spisek sił nieczystych: deszcz już przestał padać, widzowie siedzieli na suchych ławkach i nic im na głowy nie leciało - a tam, nieregularnie, ale i nieprzerwanie strumień za strumieniem, efektownie, bo w świetle reflektorów. Jakby ktoś tę wodę robił. Podobno się skraplała. Bezradność i wstyd. Żal, że nie zobaczymy uzależnionej erotycznie od jednego mężczyzny kobiety-wilkołaka, jak sam Ejfman nazwał Annę Kareninę, bohaterkę nieodtańczonego baletu. Wiemy, co ten reżyser robi z wielkiej literatury, co potrafią jego tancerze. Kilka dni wcześniej wystąpili w Warszawie - znaliśmy opisy, recenzje, widzieliśmy zdjęcia. Chyba jeszcze nigdy na spektakl tego teatru nie przyszło do Opery Leśnej tak wielu widzów. To miłe, że artyści wyszli na mokrą scenę, ten i ów rozłożył bezradnie ręce. Publiczność klaskała, wniesiono kwiaty. Było nie tylko mokro, ale i za zimno, choć najwyraźniej próbowano ogrzać przed spektaklem ten kawałek lasu. Dyrektor Bałtyckiej Agencji Artystycznej Eugeniusz Terlecki mówił potem, że nic więcej nie można było zrobić. Połowa września, temperatura właściwa dla tej pory roku, deszcz pada kolejny dzień, z dachu nad sceną leje się nie po raz pierwszy. Ktoś tu chyba czekał na cud - bo na co innego?

Aleksandra Kozłowska:

Chwała:

Najciekawszym wydarzeniem mijającego roku wydaje mi się Heineken Music Open'er Festival, który 8-9 lipca odbył się na gdyńskim skwerze Kościuszki. Chwała organizatorom przede wszystkim za rozmach, liczbę i poziom zaproszonych gwiazd. To nie było zapyziałe muzeum z zakurzonymi mumiami w rolach głównych. To było dwudniowe święto nowoczesnej muzyki w różnych jej odmianach - od hip-hopu przez elektronikę po rock ze Snoop Doggiem, Lauryn Hill, The White Stripes, The Music, Underworld i Fatboy Slimem jako celebrantami tego karnawału. Dawno w Trójmieście nie było gwiazd tego formatu, a dwie sceny (na drugiej, mniejszej zagrała m.in. węgierska grupa Neo oraz wykonawcy z Polski, m.in. zespół Peepol z Trójmiasta) dawały słuchaczom możliwość wyboru - nie lubisz rapu - możesz posłuchać Pogodno.

Szkoda, że nie obeszło się bez organizacyjnych wpadek - niekontrolowanego ścisku przy wejściach na koncerty, gigantycznych kolejek po piwo (co zakrawa na ironię na imprezie sponsorowanej przez producenta tego napoju) i pomysłu, który w zamierzeniu miał ułatwić życie a tak naprawdę okazał się porażką - chodzi o wymianę pieniędzy na żetony (człowiek musiał najpierw stać godzinami po żeton, by następnie drugie tyle odstać po napoje - żenada).

Chała:

25-lecie "Solidarności" to jubileusz, który zdominował ten rok. Nie było końca wystawom, spotkaniom, debatom itp. Jednak gwoździem programu miał być wielki, przebijający wszystko inne koncert Jeana Michaela Jarre`a. Zarówno sam wybór tego, a nie innego artysty, jak i jego występ uważam za wielką chałę. Zamiast dołożyć wszelkich starań, by w stoczni zagrała, tak jak to było zapowiadane, legendarna, irlandzka mega - grupa U2 (w 1981 r. podbiła serca Polaków nawiązującym do wydarzeń grudniowych utworem "New Year`s Day") organizatorzy zaprosili zalatującego naftaliną muzyka, który lata świetności ma dawno za sobą (czyżby aluzja do sytuacji świętującego urodziny związku?). A jeśli już nic nie wyszło z U2, czy nie bardziej na miejscu byłyby młode, rockowe zespoły z Ukrainy czy Białorusi? Ich energia i zaangażowanie dużo lepiej przysłużyłyby się słynnej jubilatce niż smętne brząkanie zjadającego swój własny ogon Francuza, który bez tych wszystkich laserów i świateł (nie było ich zresztą aż tak upojnie dużo) nie potrafiłby chyba zainteresować nikogo poza garstką maniakalnych fanów. Szkoda urodzin i szkoda pieniędzy.

Na zdjęciu: Teatr Okazjonalny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji