Artykuły

Tomaszuk sam się postara o pieniądze

Szef Wierszalina ożywia Fundację i sam będzie starał się o pieniądze. Potrzebne są one na remont zabytkowej siedziby teatru. Jest ona w bardzo złym stanie - pisze Jerzy Doroszkiewicz w Gazecie Współczesnej.

Piotr Tomaszuk, założyciel i dyrektor cenionego nie tylko w Polsce Teatru Wierszalin postanowił przywrócić do życia Fundację Wierszalin irozpocząć samodzielne starania o pieniądze na remont popadającej w ruinę zabytkowej siedziby.

Skarży się na urząd marszałkowski.- Traktują nas jako teatr dochodowy, nie dostaliśmy większej dotacji - narzeka Tomaszuk. -Musimy wypełniać niezliczoną ilość kwitów, zamiast tworzyć teatr. Nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy cenzorem, a urzędnikiem, który każe mi meldować co zrobię za dwa tygodnie w teatrze, który sam założyłem.

Finansowe zarzuty odpiera urząd marszałkowski. - W ciągu 9 lat dotacja dla teatru wzrosła prawie dwukrotnie. W 2006 roku było to 385tys. zł, w 2015roku jest 650 tys. zł - wymienia Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego.

Teatr Wierszalin od 3 o lat ma swoją siedzibę w zabytkowym drewnianym domu w centrum Supraśla. Dziś budynek jest w bardzo złym stanie i nadal nie wiadomo, kto powinien zająć się remontem znanej i cenionej nie tylko w Polsce sceny.

- Liczyliśmy na wsparcie urzędów, ale rozczarowaliśmy się i chcemy wziąć sprawy w swoje ręce - deklaruje Piotr Tomaszuk, założyciel i dyrektor teatru. Szef Wierszalina przyznał, że z urzędu marszałkowskiego, który od 2006 roku sprawuje nadzór nad tą instytucją kultury płyną sprzeczne sygnały i decyzje.

- Kiedy bez konkursu byłem powoływany na pięcioletnią kadencję dyrektora przez marszałka Dworzańskiego miały być pieniądze na remont, etaty i podwyżki - twierdzi Tomaszuk. - Że nie dostanę nic, dowiedziałem się w dniu podpisania kontraktu. Nie chciałem zostawić teatru na pastwę losu, więc podpisałem dokumenty.

Jego zdaniem urząd marszałkowski przez sześć lat nie umiał dogadać się z gminą, by przejąć i wyremontować siedzibę Wierszalina. Koszt remontu ocenia na 1,5 miliona.

- Budynek należy do gminy Supraśl. Nie możemy dotować nie swojej własności. Nasze negocjacje z supraskim urzędem w sprawie budynku nie zakończyły się zadowalająco. Pan dyrektor ma słuszność, że cierpi na tym teatr. Warunki, w jakich pracuje są trudne - przyznaje Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego.

Dlatego Tomaszuk aktywizuje Fundację Wierszalin. Ma ona nie tylko produkować spektakle i wydarzenia artystyczne, ale też starać się o pieniądze. - Nie chcę się oglądać na łaskę lub niełaskę urzędników marszałkowskich, tylko wezmę sprawy w swój e ręce - zapowiada dyrektor. - Znajdę sponsorów prywatnych, którzy wyłożą pieniądze na remont tego lub innego budynku w Supraślu.

Tegoroczny budżet Teatru Wierszalin to ok. 1,1 mln zł. Z tego 650 tys. zł to dotacja marszałka, 250 tys. zł pochodzi z ministerstwa kultury, 214 tys. zł to przychody własne.

Teatr ma też inne kłopoty personalne. Pojawiają się informacje o konfliktach zespołu z dyrektorem. - Jeden z pracowników poinformował nas o swoim konflikcie z dyrektorem. Sprawa została skierowana do inspekcji pracy - dodaje Arter.

Tylko w tym roku z teatru odeszło czterech pracowników. W ubiegłym roku z Wierszalinem pożegnały się cztery osoby. Tomaszuk twierdzi, że w teatrze eksperymentalnym to sytuacja normalna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji