Artykuły

Zły dobrego początek

Spektakl nie jest przeznaczony dla pań w szynszylach i panów w ślubnych. Woda chlapie na prawo i lewo, a i pomidorem można dostać w twarz.

Zaczyna się to okropnie. Ta odstręczająca scenka Wrocławskiego Teatru Współczesnego, która powinna być schowkiem na nieudane spektakle (tylko czyby je wszystkie pomieściła?), ta scenografia za pięć złotych, przebrzydła, to światło reżyserowane jak w pierwszych programach Polsatu w latach 90. – wszystko zapowiadało katastrofę. Do tego Ona, brodząca w kałuży, i On, plumkający na keyboardzie, otulony kołdrą. Ratuj się, kto może! Tymczasem lico moje zdegustowane z każdą minutą jakby jaśniało, a źrenice się powiększać zaczęły, bo oto początkowy obraz nędzy i rozpaczy przemienił się we wciągający, wartki, bardzo ciekawy i świetnie zagrany spektakl.

Chodźcie, pośmiejmy się razem z głupoty mędrca

Gałgan Jarosława Murawskiego w reżyserii Eweliny Marciniak to makabreska rodzinna złożona z kilku rozdziałów, z których każdy przynosi zaskakujące zwroty akcji. Historię opowiada nam rodzeństwo, a właściwie Ona. Gra ją rewelacyjna Maria Kania, która przejmuje publiczność w kilka chwil i robi z nią, co tylko chce: straszy, rozśmiesza, uwodzi, terroryzuje, krzyczy, syczy i przekonuje. Jest bezczelna i wyszczekana, trudno za nią nadążyć, bo zasuwa jak króliczek w znanej reklamie baterii. Jezu, jak ona gada!

Kiedy łaskawie Ona zamyka się na minutę, głos dostaje On, ten Gałgan nieszczęsny, czyli znienawidzony i obwiniany o wszelkie niepowodzenia brat. Gra go znakomicie Grzegorz Dowgiałło — niewidomy od urodzenia muzyk, multiinstrumentalista i obdarzony świetnym głosem wokalista. Rola brata w spektaklu Marciniak jest jego scenicznym debiutem. No, jak tak mają wyglądać debiuty naturszczyków, to ja poproszę o więcej.

Spektakl — to końcowa uwaga praktyczna — nie jest przeznaczony dla pań w szynszylach i panów w ślubnych, przyciasnych już ze względu na rosnący brzuch garniturach. Woda w nim chlapie na prawo i lewo, a i pomidorem można dostać w twarz. Ale warto poświęcić kawałek garderoby dla porywającego Gałgana.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji