Artykuły

Polemika Różewicza wokół teatru jaki jest

"Akt przerywany" w reż. Rolfa Alme w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Manu w portalu jelonka.com.

W sobotę (7.03) jeleniogórski Teatr im. Cypriana Kamila Norwida zaprezentował na Dużej Scenie premierowy spektakl "Akt przerywany" według dramatu Tadeusza Różewicza w reżyserii Rolfa Alme.

Tadeusz Różewicz napisał coś w rodzaju traktatu o pisaniu sztuki teatralnej, rozważania teoretyczne zgoła ilustrowane tylko pewnymi scenami przypominającymi tekst dramatyczny. Wybitny poeta, prozaik i dramatopisarz nie miał nic przeciwko temu, żeby reżyser wprowadził do jego komedii pewne innowacje. A w swoich didaskaliach upoważniał go nawet, ażeby pewne wydarzenia, rozgrywające się w ciągu trzech minut rozciągnął na 10 minut.

Rolf Alme na kanwie scenariusza Różewicza zbudował spektakl, umieszczając go we współczesnych kontekstach. Wykorzystał maksymalnie didaskalia Różewiczowskie i tu wykazał ogromną umiejętność w konsekwentnym prowadzeniu aktorów. Jako scenograf - Rolf Alme przygotował przestrzeń sceniczną w sposób funkcjonalny, a zarazem skrótowy i umowny. Na pustej, przyciemnionej scenie oglądamy grupę aktorów, którym towarzyszą wyświetlane na ekranie frapujące projekcje (napisy-komentarze do akcji, fragmenty filmów).

"Akt przerywany" szyderczo polemizuje z autorami, aktorami, reżyserami, krytykami i publicznością. Sugeruje, że stare schematy już się zdezaktualizowały, że przeżył się zarówno teatr klasyczny jak i romantyczny, podobnie zresztą jak surrealistyczny. W ów ton polemiczny włączają się w sposób czynny wszyscy wykonawcy (Elwira Hamerska-Kijańska, Elżbieta Kosecka, Marta Łącka, Małgorzata Osiej-Gadzina, Piotr Konieczyński, Kazimierz Krzaczkowski, Robert Mania, Grzegorz Margas, Bogusław Siwko i Tadeusz Wnuk). Wtopieni całkowicie w kompozycję całości przekazują nie tylko polemikę Różewicza wokół teatru, lecz także pewne fakty, np. wyjazd córki Konstruktora do Ameryki Północnej. Mnóstwo tu też gry bez słów (w pełnej zgodzie z koncepcją sztuki dramatyczno-teatralnej Różewicza), finezyjnie i dowcipnie obmyślonych etiud, w których celują wszyscy aktorzy, dodając smaku poszczególnym sytuacjom. Sporo również gry milczeniem i doskonale przylegającego do postaci słowa.

Wiele jest tutaj osiągnięć aktorskich, które składają się na zharmonizowany koncert. Dramatyczny monolog Dziewczyny, córki Konstruktora, wypowiadany jest kolejno przez dwie różne aktorki: Elwirę Hamerską-Kijańską i Małgorzatę Osiej-Gadzinę, na podobnie ekspresyjnym krzyku, ale z odmiennym odcieniem uczuciowym - raz jest to rozpacz liryczna i zrezygnowana; raz drapieżna i wyciekła. Przekonująco prowadzi swoją rolę Kazimierz Krzaczkowski. Robert Mania dokonuje błyskawicznych wcieleń w różne postacie, pojawiając się i znikając w niespodziewany sposób. Marta Łącka swoją postać Czerstwej Kobiety zabarwiła elementami groteski, czyniąc pełnokrwistą. Bogusław Siwko jest ironiczny, chwilami zaś dochodzi w nim do głosu prawdziwa pasja.

W wyrównanym zespole aktorskim szczególnego wyróżnienia wymaga jednak dynamiczna Elżbieta Kosecka, która w pełni zaprezentowała duży wachlarz swoich możliwości aktorsko-wokalnych. Wrażenie robi także żywiołowy Grzegorz Margas, świeży absolwent Wydziału Aktorskiego specjalizacji wokalno-aktorskiej PWST w Krakowie, który ładuje w komediowe scenki całą swoją młodzieńczą energię, tańczy i śpiewa. Równie dobrze wypada śpiewający Tadeusz Wnuk jako reżyser. Z kolei Piotr Konieczyński niebanalnie wymyślił sylwetkę kamerzysty w drobiazgu, w geście, przez to się go zapamiętuje, także w zbiorówkach, gra tu konsekwentnie, bez łatwego szukania sympatii widowni i bez tanich błazeństw: i tym właśnie zamanifestował swoją aktorską kulturę.

"Akt przerywany" jest przykładem dobrej roboty teatralnej. Powstało doskonałe przedstawienie, przemyślane i skonstruowane z precyzją, jednolite w swoim komediowym charakterze, zwarte i przejrzyste. Spektakl iskrzy się od pomysłów inscenizacyjnych, jest świetny technicznie. Rymuje się z rytmem naszych czasów i zarazem przywraca scenie jeleniogórskiej jednego z najwspanialszych twórców teatru.

Widza rozsmakowanego w teatrze w "Akcie przerywanym" czeka pyszna zabawa. Przyjemności mogą być różnego gatunku. Być może widz wyjdzie z teatru z uczuciem buntu wobec bezwzględności, z jaką traktuje autor swych bohaterów - i nas będących cząstką rzeczywistości. Ale z pewnością także - z ładunkiem tematów do przemyślenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji