Artykuły

Poznań. "Prezydentki" od piątku w Nowym

Piotr Kruszczyński adaptuje głośną sztukę nieżyjącego Wernera Schwaba. W "Prezydentkach" zobaczymy Bożenę Borowską-Kropielnicką, Małgorzatę Łodej-Stachowiak i Danielę Popławską. - Chciałbym tą sztuką oddać głos i przywrócić godność ludziom niepasującym i nie potrafiącym odnaleźć się we współczesnej, liberalnej rzeczywistości gospodarczej - mówi reżyser.

Marzec w poznańskim Teatrze Nowym rozpoczyna się od premiery kilkakrotnie wystawianej już na innych polskich scenach adaptacji "Prezydentek". Sztukę Wernera Schwaba wyreżyserował pełniący na co dzień funkcję dyrektora Nowego Piotr Kruszczyński. - W całej swej twórczości, Schwab opowiadał sytej części społeczeństwa o problemach dręczących ludzi mniej zamożnych. Myślę, że w Polsce, gdzie podział na ludzi majętnych i biednych jest wciąż bardzo wyraźny, ten przekaz jest wciąż potrzebny - tłumaczy reżyser.

Bohaterkami "Prezydentek" są trzy kobiety. Młodoś ć wydaje się dla nich odległym wspomnieniem, a życie raczej nie rozpieszcza. Ich codzienność to przesiadywanie w sypiącym się mieszkaniu i plotkowanie. Strzępem luksusu w tej monotonii wydaje się kolorowy telewizor, który jest ich jedynym oknem na świat. Wszystkie żyją na jego marginesie.

- To kobiety takie jak te, które regularnie spotykamy w sklepie spożywczym czy wychodząc w niedzielę z kościoła. Swoją jedyną nadzieję pokładają w opatrzności i to jest w tej historii najsmutniejsze - mówi o swoich bohaterkach reżyser. - Chciałbym tą sztuką oddać głos i przywrócić godność ludziom niepasującym i nie potrafiącym odnaleźć się we współczesnej, liberalnej rzeczywistości gospodarczej. O tym, że tacy ludzie są, można przekonać się choćby zaraz. Wystarczy przejść się ulicą Dąbrowskiego w kierunku Rynku Jeżyckiego. Rolą teatru, jako medium mogącego realnie wpływać na rzeczywistość, jest mówić także i o nich - mówi Kruszczyński.

"Prezydentki" to jeden z powstałych na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia "Dramatów fekalnych" W. Schwaba. Nacechowane są brudnym i prymitywnym językiem dialogów, przełamują wielu tabu, nie raz także wypełnione są obscenicznymi fantazjami. Cechy te stały się zresztą jednym z powodów odrzucenia "Prezydentek" przez wiedeński Burgtheater. Doceniono je dopiero po tragicznej smierci Schwaba, którego znaleziono martwego 1 stycznia 1994 roku, z przeszło czterema promilami alkoholu we krwi. Od tamtej pory, twórczość Austriaka wystawiana jest regularnie. Tylko w Polsce, "Prezydentki" wystawiane były już m.in. w Olsztynie, Lublinie, Łodzi i Warszawie.

Pytany o to, jak postrzega kontrowersyjną estetykę dramatów Schwaba, Kruszczyński mówi, że ma ona dla niego wartość terapeutyczną.

- To trochę jak oczyszczenie z codziennych sytuacji, od których uwolnić się bardzo trudno, ale równie trudno z nimi żyć - tłumaczy wybór sztuki Austriaka reżyser. Czy widzowie również gotowi są na tak specyficzne oczyszczenie na deskach Sceny Nowej?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji