Artykuły

Warszawa. Kto zostanie szefem Mazowsza?

Trwa konkurs na dyrektora Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze". Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Włodzimierz Izban - dziś pełniący obowiązki dyrektora - zataił przed komisją konkursową, że toczy się przeciwko niemu sprawa karna.

Pierwsze posiedzenie komisji odbyło się 18 lutego. Jej członkowie przejrzeli pięć ofert, trzech kandydatów odrzucili z przyczyn formalnych. Dlaczego? Nie wiadomo. O tym, co się dzieje na posiedzeniach komisji, zespół Mazowsza dowiaduje się nieoficjalnie. I opisuje na facebookowej stronie "Panie Struzik, precz od Mazowsza".

Mazowszańska epopeja trwa od połowy 2012 r. Wtedy do drugiego etapu konkursu na szefa zespołu przeszli Włodzimierz Izban - już wówczas od kilku miesięcy p.o. dyrektora Mazowsza, i Waldemar Matuszewski, reżyser teatralny i radiowy, były dyrektor m.in. Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze, Teatru Polskiego w Poznaniu.

Część Mazowsza miała obawy wobec Izbana, bo to osoba niezwiązana z folklorem, jednocześnie piastująca inną funkcję dyrektorską - w Mazowieckim Teatrze Muzycznym. Izban zaangażował Mazowsze do występu na parapetówce u biznesmena, gdzie artyści śpiewali wulgarne przeróbki mazowszańskich piosenek.

Jednak Izbana popierał marszałek Adam Struzik. Uznał, że jeden z członków komisji nie był bezstronny, bo Izban dyscyplinarnie zwolnił go z pracy. Kiedy minął termin rozpatrzenia ofert, Struzik unieważnił konkurs i pozostawił na stanowisku Izbana. Dlaczego konkursu nie przedłużono? Bo go unieważniono - tak tłumaczy biuro prasowe urzędu marszałkowskiego.

W 2014 r. marszałek przyjął odmienną taktykę - przedłuża konkurs. Pierwszym terminem składania ofert dla kandydatów na szefa Mazowsza był 29 sierpnia. W drugiej wersji konkurs miał się odbyć do 15 grudnia. Ale 10 grudnia padła nowa data - 27 lutego. Dlaczego tym razem marszałek przedłuża konkurs? Znów posądza jednego z członków komisji o brak bezstronności.

Dziś w drugim etapie konkursu są znów Waldemar Matuszewski i Włodzimierz Izban - obecnie z zarzutami o mobbing i bezprawne zwolnienia; sprawy finał znajdują w sądzie pracy. Kiedy w grudniu szeroko pisaliśmy o sytuacji w zespole, z dziewięciu spraw pięć było już wygranych przez pracowników. Uważają oni, że Izban znalazł się w finale konkursu bezprawnie. Jednym z formalnych wymogów jest brak toczących się postępowań karnych, a wobec Izbana trwa postępowanie o złamanie ustawy o związkach zawodowych. Potwierdza to Waldemar Dubiński, zastępca przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze, przedstawiciel powództwa, oraz biuro prasowe Sądu Rejonowego w Pruszkowie.

Informacja trafiła do komisji. Izban ma czas do 4 marca, by wyjaśnić sytuację. Czy zostanie zdyskwalifikowany, jak chce część zespołu? Decyzja ma być znana w czwartek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji