Artykuły

Kot w butach w Guliwerze

Jan Brzechwa napisał w swej bajecz­ce: "Kto ma własnego kota, ten jest całą gębą pan". Dodać trzeba koniecznie, że musi to być kot w butach. "Kota w bu­tach" Jana Brzechwy wystawił dla dzie­ci i ich rodziców teatr "Guliwer". Spek­takl jest udanym debiutem reżyser­skim Ewy Grzywaczewskiej. Przedstawienie rozgrywa się w ży­wym planie, co znaczy, że w postacie sceniczne wcielają się nie lalki, a aktorzy, pojawia się wpraw­dzie figurka czarnego ko­ta, lecz niemal natych­miast zastępuje ją kot w osobie bardzo suge­stywnego wizualnie, choć przebranego w "ludzki" a nie koci kostium, Adama Wnuczko.

Bajka o sprytnym kocie i jego panu, młynarczyku Jasiu, ujęta została w żar­tobliwe ramy dworskiej ceremonii z czasów baro­ku. Jej mistrzem jest do­stojny Lokaj (grany przez aktorkę), pomagierkę fertyczna Pokojówka - naj­lepsza w spektaklu rola Krzysztofa Prygiela. Pięk­nie prezentują się bajecz­nie kolorowe kostiumy oraz okazałe peruki króla i jego rozkapryszonej cór­ki. Gdyby jeszcze aktorzy potrafili naprawdę ładnie zatańczyć menueta... Mu­zyka Krzysztofa Dziermy łatwo wpada w ucho.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji