Artykuły

Kraków. Przesłuchania do "Legalnej blondynki"

Odtwórczyni głównej roli w "Legally Blonde", pierwszej premierze Teatru Variete, musi przejść przez sito oczekiwań Janusza Józefowicza, który ma ogromne wymagania.

Przed krakowskim Teatrem Variete podwójny test. Poczynania nowej sceny obserwuje wielu zainteresowanych, więc ciśnienie wokół pierwszej premiery jest spore.

Na spektakl otwarcia wybrano "Legally Blon­­de", musical z 2007 roku, oparty na książce Amandy Brown i filmie o tym samym tytule.

Na casting do nowego musicalu w reżyserii Janusza Józefowicza zgłosiło się 600 osób. Przyjeżdżali z całej Polski. - Jeśli na przesłuchanie w uznanych już teatrach variétés w Polsce ściąga tysiąc osób, to liczbę chętnych do udziału w naszej sztuce należy uznać za imponującą - mówi dyrektor Teatru Va­riete, Janusz Szydłowski.

Castingowi towarzyszyło spore napięcie. Przez dwie ostatnie niedziele po foyer teatru przy ulicy Grzegórzeckiej krążyli młodzi ludzie, chętni, by spróbować szczęścia. Części scena jest nieobca, inni byli naturszczykami.

Ich zadaniem było przygotowanie wybranej kompozycji i przedstawienie jej przed jury, w którego skład wchodzili Janusz Józefowicz, Mariola Napieralska i kierownik muzyczny "Legally Blon­de" Sebastian Bernato­wicz. Przesłuchania ciągnęły się do godzin wieczornych. Jedni siedzieli, wpatrując się w nuty, inni powtarzali piosenki. Część musiała zmienić repertuar - jurorzy chcieli, żeby kandydaci śpiewali po polsku.

Jaka właściwie ma być tytułowa blondynka?

- Nie wystarczy powiedzieć, że szukamy blondynki idealnej. Elle, bohaterka sztuki musi na scenie przejść metamorfozę. Z głupiutkiej nastolatki ma stać się świadomą siebie młodą prawniczką. Chodzi nie tylko o talent aktorski. Musi mieć dobrą kondycję i świetny głos - mówi Szydłowski. Wokalne wymagania, jakie stawia musical, są spore. ­ - Impostacja głosu, jaką musi mieć dobry musicalowy aktor, sprawia, że mógłby sobie poradzić nawet z partiami operowymi - mówi Szydłowski.

Czy mamy już odtwórczynię roli Elle? Członkowie jury mają swoje typy, ale oficjalnie milczą jak zaklęci. Wiadomo natomiast, że ostatnie słowo należy jednak do Janusza Jó­zefowicza, a ten ma opinię bardzo wymagającego. Ale ma też nosa do talentów. Do wychowanków twórcy słynnego "Metra" zaliczają się m.in. Edyta Górniak, Katarzyna Groniec i Robert Janowski.

Czy na scenie Variété narodzi się nowa gwiazda?

W najbliższy poniedziałek odbędzie się drugi etap castingu. Wtedy ze 120-osobowej grupy finalistów najprawdopodobniej uda się wyłonić zwycięską trzydziestkę, w tym idealną "Le­gally Blonde".

Czy historia ubranej w różowe ciuchy dziewczyny z magazynem "Vogue" pod pachą, która z miłości do chłopaka postanawia zdać na studia w prestiżowym Harvardzie, spodoba się polskiej publiczności?

- Musical ma niesamowity potencjał. Jak dla mnie, większy niż film. Są tu utwory w stylu pop, reggae czy jazz, ale wprawione ucho usłyszy frazy z Bacha i Mozarta - dodaje dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji