Artykuły

"Nosorożec" - przypomnienie i ostrzeżenie

Nazwisko głośnego pisarza fran­cuskiego,Eugene Ionesco wymawia­ne było do niedawna w europejskim świecie teatralnym jednym tchem z mianem innego znanego twórcy sztuk awangardowych - Beckettem. Obydwaj oni najpełniej uosabiali swoją twórczością dramaturgiczną skrajną awangardę ostatnich lat. Takie sztuki jak "Łysa śpiewaczka","Lekcja","Krzesła" Ionesco czy "Końcówka" lub "Czekając na Go­dota" Becketta były programowym antyteatrem, obywały się bez aneg­doty, fabuły,czy tzw. problemu,szokowały i epatowały widzów. Ale czas robi swoje,tego typu pozycje awangardy przestały szokować,sta­jąc się jedną z prób znalezienia nowych form wypowiedzi scenicznej. Współczesny teatr wchłonął po prostu niektóre nowe elementy sztuki awangardowej. Również twórcy teatralnej awan­gardy odchodzą powoli w swej dalszej twórczości od stylu pierw­szych "wprawek". Starają się w swych nowych utworach wykorzy­stać zdobycze formalne sztuki awan­gardowej dla wyrażenia treści bar­dziej interesujących szeroki krąg widzów. Udało się to w pełni Ionesco w je­go sztuce "Nosorożec",z którego premierą wystąpił ostatnio warszaw­ski TEATR DRAMATYCZNY. Jest to jeszcze jedna pozycja z grupy sztuk,powstałych w różnych kra­jach,wyrażających ideę obrony hu­manizmu,człowieczeństwa przed za­gładą,jaką niesie ideologia faszystowska,totalitarna. Ale jednocześ­nie jest "Nosorożec" sztuką od stro­ny formalnej niesłychanie odmien­ną od dotychczasowych,oryginalną i nowatorską. Jej oryginalność i si­ła tkwi w harmonii,z jaką Ionesco połączył treść,ideę sztuki z nowa­torstwem formy,bardzo odległej od teatru w jego pojęciu tradycyj­nego,a więc prawdopodobnego, naturalistycznego.

Ionesco nie liczy się z wąskimi kategoriami realistycznego prawdo­podobieństwa,każąc prawie wszyst­kim bohaterom swej sztuki zamienić się w nosorożce,symbolizujące isto­ty wrogie humanizmowi,kulturze,opętane ideą zniszczenia. Ale me­tafora, uzyskana przez niego w ten sposób,jest jasna,oczywista,klaro­wna. Pod pojęcie nosorożców pod­kłada(bowiem autor faszystów - hitlerowców. Jego groteskowa sztu­ka staje się w ten sposób przera­żającym oskarżeniem wszystkich tych,którzy z tych czy innych względów nie zdołali oprzeć się faszyzacji. Jest jednocześnie ostrzeże­niem,że uleganie demagogii typu faszystowskiego oznacza dla ludzi kres człowieczeństwa.

Reżyserka spektaklu w Teatrze Dramatycznym,WANDA LASKOW­SKA świetnie wygrała wszystkie ele­menty groteski i grozy, mieszczące się w sztuce. Wstrząsające wrażenia robiła scena przeobrażania się Jana (WIESŁAW GOŁAS) w nosorożca. Gołas wygłaszał swą kwestię w to­nie przemówień hitlerowskich,sto­jąc na baczność i unosząc rękę w automatycznym,hitlerowskim poz­drowieniu. Wykonawcy spektaklu,zaprawieni w repertuarze współczes­nym - stworzyli sylwetki interesu­jące. JAN ŚWIDERSKI jako Berenger - jedyny człowiek,który nie przejdzie na pozycje nosorożców,był prawdziwy i głęboko ludzki. Wzruszał swą pozorną słabością i niezaradnością życiową człowieka inteligentnego i samodzielnie myślą­cego, był przejmujący w scenach przeciwstawiania się szaleństwu nosorogacizny. To doskonała rola tego artysty. Ambitna i ciekawa premiera otwo­rzyła nowy sezon w Teatrze Dra­matycznym. - Oby stało się to po­myślną wróżbą na przyszłość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji