Artykuły

Teatr Montownia wpuszczony w basen

"Peer Gynt" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Montownia w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

"Peer Gynt" Teatru Montownia w Warszawie to niestety nieudany skok na głęboką wodę.

Montownia to jedno z najciekawszych zjawisk w polskim pejzażu teatralnym. W 1996 r. grupa młodych aktorów, zamiast grzać ławę rezerwowych w którymś ze stołecznych teatrów, założyła własny zespół. Ze swoją oryginalną propozycją przebili się do szerokiej publiczności, chociaż nie grali zachodnich fars ani lektur, ale ambitną literaturę: Mrożka, Moliera, Przerwę-Tetmajera czy Uniłowskiego. Własna scena należała im się od dawna.

Niestety "Peer Gynt" wystawiony na inauguracji nowej warszawskiej siedziby w dawnym basenie YMCA jest porażką, o czym donoszę z bólem, bo cenię zapał i talent Montowni. Nieporozumieniem okazał się sam wybór dramatu, na który ani aktorzy, ani reżyser Marek Pasieczny nie mieli pomysłu.

Tymczasem "Peer Gynt" Henryka Ibsena z 1867 r. to nie jest dobrze skrojona sztuka. To wielki poemat, który na podobieństwo polskich dramatów romantycznych pierwotnie nie był przeznaczony na scenę. Panorama XIX-wiecznego mieszczaństwa spotyka się tu ze skandynawskimi legendami, poszukiwanie porządku etycznego z krytyką bezwzględnego kapitalizmu, kwestie etyczne i metafizyczne z politycznymi. Bez dobrej adaptacji i inscenizacji nie ma co się do niego zabierać.

Przedstawienie Montowni trwa dwie godziny i jest z konieczności skrótem, przeprowadzonym jednakże bez nadrzędnej myśli. Z wędrówki Peer Gynta po Skandynawii, Ameryce, Afryce i Azji pozostał karykaturalny bryk, w którym na pierwszy plan wychodzą jego erotyczne przygody, jakby chodziło o seksualną turystykę, a nie inicjacyjną podróż. Ledwo bohater wyrusza na wędrówkę, a już widzimy go, jak postarzały wraca do Norwegii na pokładzie statku. Jakie doświadczenia ma za sobą, co sprawiło, że płynie do punktu wyjścia? Tego w spektaklu nie ma.

Nowy przekład Andrzeja Krajewskiego dawał szansę na współczesną interpretację historii nieprzystosowanego chłopaka z prowincji, który szuka w wielkim świecie własnej tożsamości. Krajewski wprowadził do języka Ibsena nie tylko młodzieżowy slang i wulgaryzmy, ale także współczesne pojęcia polityczne, jak np. globalny świat. Jednak reżyser nie może się zdecydować, czy opowiada o współczesności, czy o wieku XIX. W jednej ze scen Peer nosi melonik, w innej garnitur, muzyka i dekoracje z rusztowań i folii odsyłają do współczesności, archaiczny styl gry - do wieku XIX. W rezultacie powstaje wrażenie, że spektakl rozgrywa się "nigdy i nigdzie", w związku z czym nikogo nie dotyka.

Aktorzy Montowni, którzy świetnie sprawdzali się w repertuarze komediowym, nie potrafią tchnąć życia w skomplikowane, symboliczne postaci Ibsenowskie. Mają tendencję do grepsów, a to któryś zatupie, a to zatańczy z ręcznikiem na głowę, a to zakaszle znacząco. Po sali przechodzi wtedy śmieszek, jednak nie ma to nic wspólnego z samym dramatem. Grający młodego Peera Maciej Wierzbicki został źle obsadzony, jest niewiarygodny jako poeta i odmieniec, ma warunki raczej na groteskowego Króla Trollów. Aleksandra Górska w roli matki Peera Aasy prezentuje dla odmiany tradycyjną szkołę aktorskiego przeżywania i zamaszystego gestu, która pasowałaby na scenie Teatru Polskiego, tutaj jednak wypada muzealnie. Jedynie Mariusz Benoit broni się w roli starego Peera, ale jest to kwestia raczej doskonałego warsztatu niż myślenia w kategoriach roli. Finał, w którym spotyka czekającą na niego latami Solwejgę (Agata Buzek), nie przynosi prawdziwego wzruszenia.

Największym nieszczęściem jest jednak sam basen jako miejsce akcji. Ma się nijak do sztuki, chyba że weźmiemy na serio napisy na kafelkach: "Głęboko" i "Płytko". Spektakl Marka Pasiecznego istotnie pływa na różnych głębokościach, z przewagą "Płytko". Atrakcyjna przestrzeń, którą otrzymał teatr, może stać się w przyszłości pułapką. Jeśli nie zostanie ujarzmiona, będzie niechcianym bohaterem wszystkich kolejnych przedstawień Montowni.

NA zdjęciu: fragment prób "Peer Gynta" w Teatrze Montownia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji