Gustaw Holoubek i przeznaczenie
Gustaw Holoubek jest jednym z najbardziej nowoczesnych aktorów,a Teatr Dramatyczny w Warszawie jednym z najbardziej współczesnych teatrów. Właśnie na scenie tego teatru wystawiono starożytna tragedię Sofoklesa "Król Edyp",w której rolę tytułową zagrał Gustaw Holoubek. Jak to się stało? Dlaczego takie odstępstwo od zasad? Jak tego rodzaju aktor wcielił się w skórę greckiego bohatera, otoczonego chórem starców? Nie jest to zresztą pierwsza po wojnie próba sięgania do dramatu starożytnego.
TROCHĘ HISTORII
By zrozumieć intencję teatrów współczesnych podejmujących pracę wskrzeszania klasyków sprzed 2000 lat,warto wrócić do narodzin sceny i przedstawień. Metryka teatru została wydana w starożytnej Grecji,gdzie święta na cześć bogów przeradzać się zaczęły stopniowo w widowiska. Na początku był to po prostu chór. Dostarczały go zjednoczenia rodowe, które na własną rękę i za własne pieniądze ubierały śpiewaków. Przez całe wieki występowali oni pod gołym niebem bez sceny. Co rok stawiano jedynie drewnianą konstrukcję,która w czasie jednego z przedstawień zawaliła się,turbując dotkliwie adeptów sztuki. Widzowie greccy,rozmiłowani w kulturze żywego słowa,zjawiali się na występy w odświętnych szatach i wieńcach na głowie. Zachowywali się jednak nie zawsze kulturalnie,tupiąc,gwiżdżąc i wypędzając aktorów z "orchestry" przy użyciu kamieni. Na pochwałę Grecji można tylko dodać,że w Rzymie było jeszcze gorzej. Tam bowiem płatni "klakowicze" sięgali nawet do ostrych narzędzi, doprowadzając do rozlewu krwi. Aktorzy w starożytnym teatrze nie otrzymywali wynagrodzenia,a na domiar złego obowiązywał ich umiar w jedzeniu,piciu i miłości. Tespis,pierwszy autor dramatyczny i aktor w jednej osobie,był nad wyraz szczęśliwy,gdy w dowód uznania ofiarowano mu kozła. Następca bowiem jego,Frynichos nie miał takiego szczęścia. Kiedy w czasie jego sztuki poświęconej zdobyciu Miletu publiczność wzruszyła się do łez,wrzepiono mu karę pieniężną. Następcy ich w uznaniu zasług otrzymywali wieniec z bluszczu,a za złą grę raczono ich chłostą. Wielki aktor rzymski,Roscius, musiał zrzec się honorarium,inaczej... nie byłby wielkim aktorem. Sztuki wystawiano w starożytności nie co tydzień i nie wieczorową porą. W Grecji 3 razy do roku z okazji świąt religijnych trzech aktualnie żyjących dramaturgów wystawiało kolejno po trzy swoje utwory tragiczne. Cała ta impreza trwała 3 dni. Nic więc dziwnego,że dostojniejszym gościom niewolnicy przynosili wyściełane stołki i jedzenie. W czasie rozkwitu teatru klasycznego konkurowało ze sobą trzech autorów: Ajschylos,Sofokles i Eurypides.
SOFOKLES I JEGO DRAMATY
Tym,który "wygryzał" bezapelacyjnie swych przeciwników, był Sofokles. Odniósł on aż 24 zwycięstwa,podczas gdy Ajschylos tylko 13,a Eurypides zaledwie 5. Złośliwi historycy powiadali,że zawdzięczał te sukcesy nie tylko talentowi,ale również sprytnemu lawirowaniu między dostojnikami. Dzięki temu również piastował sam wysokie urzędy państwowe, wojskowe również. W każdym razie podczas 90 lat życia stworzył 123 utwory,z których do naszych czasów przetrwało 8. Sofokles,syn bogatego właściciela manufaktury broni,był człowiekiem nadzwyczaj pobożnym. Wierzył on w prorocze sny, wyrocznie,cudowne uzdrowienia. Nic więc dziwnego,że powierzono mu w w Atenach urząd kapłana,a po śmierci zaliczono go w poczet herosów i na jego grobie składano ofiary. Sofokles po raz pierwszy wprowadził do greckiego dramatu trzeciego aktora. On również wzbogacił utwory oparte dotychczas na bezwzględnej prostocie akcji,komplikując sytuację,a tym samym czyniąc ją bardziej ciekawą. Wartość twórczości jego polega jednak przede wszystkim na tym,że w przeciwieństwie do swych poprzedników bohaterem uczynił jednostkę,a nie ród,że uznając wprawdzie władzę bogów nie symbol i mit postawił przed widzem,ale żywego człowieka wraz z bogactwem jego przeżyć. Najwybitniejszym dramatem Sofoklesa jest "Król Edyp",który pokazuje nieodwracalność przeznaczenia i stanowi okrutne oskarżenie bezlitosnej sprawiedliwości bogów. Akcja oparta jest o legendarną historię. Król Lajos popełnił czyn niezgodny z moralnością, za co musi ponieść karę. Ale kara bogów jest straszna. Ich syn,który jeszcze się nie urodził,przyjdzie na świat pod znakiem klątwy. Wyrocznia przepowiedziała,że zabije on ojca i ożeni się z matką,popełniając kazirodztwo. Rodzice wydali niemowlę na śmierć,ale przez przypadek ocalił je pasterz. Gdy Edyp dorósł,wyrocznia wyznała mu przepowiednię. Wtedy postanowił uciec przed swym losem. Po drodze jednak przez nieświadomość zabił własnego ojca. Przypadki,które starożytni uznali za zrządzenie mściwego losu,doprowadziły go do ślubu z własną matką,co z kolei sprawiło,że zagniewani bogowie zesłali na kraj zarazę.
KRÓL EDYP URODZIŁ SIĘ NA NOWO
Akcja dramatu Sofoklesa polega na poszukiwaniu przez Edypa prawdy. W swojej nieświadomości szuka on przestępcy,który swymi czynami ściągnął na kraj karę bogów. Jest to jak gdyby przewód sądowy. Srogi i hardy sędzia okazuje się zbrodniarzem. Wówczas nieszczęśliwa matka,a zarazem żona własnego syna - Jokasta popełnia samobójstwo,a on sam oślepia się i wyrusza znów na tułaczkę,by odprawiać do końca życia pokutę. Teatr Dramatyczny pokusił się o nadanie starej greckiej tragedii nowej oprawy scenicznej. Dawny,wierszowany tekst zastąpiono nowym przekładem Dygata,pisanym prozą. Muzykę opracował Baird. Tytułową rolę zagrał Holoubek,a chór starców utworzono z młodych ludzi występujących w sztukach na wskroś współczesnych. Przede wszystkim jednak współczesność widowiska polega na tym,że nadano mu nową, humanistyczną interpretację,że przepojono je dzisiejszym spojrzeniem na los człowieka nieszczęśliwego. Edyp w Teatrze Dramatycznym to już nie zaślepiony w słowa wyroczni nieszczęśliwiec,ale człowiek z krwi i kości,który podejmuje tragiczną i beznadziejną w skutkach walkę ze swoim losem,to człowiek,który cierpi,przeżywa,buntuje się i szamoce,a nie ilustruje tezę Sofoklesa,że zemsta bogów jest nieodwracalna.